Wg Heideggera warunkiem życia autentycznego, to znaczy prawdziwie własnego, w odróżnieniu od życia „nieswojego”, wyznaczonego przez ramy kulturowego Das Man („Się”). Jak jednak rozumieć to „wybieganie ku śmierci”? Heideggerowska śmierć nie jest po prostu zgonem – zdarzeniem u samego kresu życia, które trzeba z góry zaakceptować, żeby uwolnić się od trwogi, strachu przed nicością. Nie chodzi o wymiar „ontyczny” – zdarzeń w świecie – ale o wymiar „ontologiczny” (transcendentalny): o warunki istnienia świata, w ramach którego cokolwiek ma dla nas sens. Śmierć – przemijanie form egzystencji, indywidualnych i zbiorowych – jest wpisana w naturę czasowości. Życie prawdziwie własne musi więc liczyć się z możliwością utraty „ram świata” – a nie tylko obiektów Istniejących w tych ramach – i wychodzić ku niej naprzód. Trwoga jest nieusuwalna, jeśli chcemy żyć autentycznie. Z jednej strony skłania nas do tego, by robić wszystko w celu zachowania naszego świata, czyli umacniać jego fundamenty i przeciwdziałać zagrożeniom, które je podkopują. Z drugiej jednak strony – by dostrzegać to, co w ramach istniejącego świata wydaje się anomalią, ale może stanowić szansę na odnowienie go, na taką transformację, by mógł zachować jakiś sens w zmienionych warunkach.
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura