Polsce nie uda się uciszyć Noi Kirel ani żadnego Izraelczyka w sprawie Holokaustu – analiza
LAHAV HARKOV Opublikowano: 21 MAJA 2023 19:49
Zaktualizowano: 21 maja 2023 19:56
(...)
Kiedy izraelska gwiazda muzyki pop, Noa Kirel, zajęła trzecie miejsce w Konkursie Piosenki Eurowizji, poza zwykłymi komentarzami na temat dumy i podekscytowania, było jedno stwierdzenie, które się wyróżniało.
„Otrzymanie 12 punktów” – najwyższego możliwego wyniku – „z Polski po tym, jak prawie cała rodzina Kirel została tam zamordowana podczas Holokaustu, jest wielkim osiągnięciem” – powiedziała Kirel w rozmowie z Ynet.
To była prawdopodobnie dość dziwna rzecz do powiedzenia. To prawda, że analizowanie politycznych implikacji punktacji Eurowizji jest od dawna zwyczajem w Izraelu i całej Europie, i można wskazać piosenkę „Hai” (Alive) Ofry Hazy na Eurowizji w Monachium jako wypowiedź na temat masakry na olimpiadzie w tym mieście przed laty. Ale wydawało się to próbą wepchnięcia historii w miejsce, do którego nie należało. Dlaczego Polacy mieliby myśleć o Holokauście, oceniając piosenkę o jednorożcach wykonywaną w Liverpoolu?
Polska krytykuje Noę Kirel za jej komentarz
Zamiast zlekceważyć to jako dziwaczne stwierdzenie gwiazdy pop, Polska zrobiła to, co robi, ilekroć ktoś ośmiela się wspomnieć, że duża część Holokaustu miała miejsce w ich kraju, i dostała szału. Oświadczenie Kirel nie tylko zostało nazwane „skandalem eurowizyjnym” w nagłówkach gazet, ale także rząd wziął w tym udział .
Polski Podsekretarz Stanu Paweł Jabłoński napisał w tej sprawie na Twitterze, że „to, że wielu ludzi w Izraelu uważa Polskę za współsprawcę niemieckich zbrodni – a nie ich ofiarę – jest często wynikiem nie tyle złej woli, co braku wiedzy i niepełnego wykształcenia… Jedną z nich była z pewnością forma zorganizowanych wyjazdów młodzieży izraelskiej do Polski”.
Nieważne, że Kirel nie powiedziała, że Polska była współsprawcą niemieckich zbrodni. Powiedziała tylko, że „prawie cała rodzina Kirel została tam zamordowana podczas Holokaustu”, co jest faktem. Jej bliscy zostali zamordowani w Oświęcimiu, czyli w Polsce. Nawet narracja, którą Polska woli podkreślać, o własnej ofierze, potwierdza to samo, co Kirel: naziści wymordowali miliony ludzi w Polsce.
Następnie Jablonski wspomniał o porozumieniu między Izraelem a Polską , zgodnie z którym zorganizowane przez Ministerstwo Edukacji wycieczki będą obejmowały postój w miejscach, które wyjaśniają polską narrację, oraz zaproszenie Kirel do Polski.
To porozumienie, osiągnięte w tym roku między tym nowym rządem a Warszawą, jest czymś, z czego minister spraw zagranicznych Eli Cohen jest dumny i wymienił to jako jedno ze swoich osiągnięć w wywiadzie dla The Jerusalem Post w zeszłym tygodniu. Pozwoliło to maturzystom ponownie odwiedzić Polskę, aby zwieńczeniem lekcji o Holokauście była wizyta w Auschwitz. Jednak wymagało to również od grup odwiedzenia miejsca z listy dostarczonej przez polski rząd, aby opowiedzieć historię nie-Żydów, którzy ucierpieli pod rządami nazistów.
Warto zauważyć, że porozumienie nie oznacza, że gwiazdy muzyki pop, które tak naprawdę nie chodziły nawet do szkoły średniej, nie będą wygłaszać dziwnych – choć rzeczowych – komentarzy na temat Polski i Holokaustu. To prawdopodobnie będzie kontynuowane nawet po tym, jak dziesiątki izraelskich nastolatków odwiedzi strony zatwierdzone przez Polskę, ponieważ izraelskie rządy nie są nawet w stanie kontrolować tego, co mówią ich ministrowie w mediach, nie mówiąc już o kimkolwiek innym.
Ale, jak pisze Jablonski w swoich tweetach, porozumienie daje Polsce przyczółek do opowiedzenia własnej historii Izraelczykom, którzy czują się niesprawiedliwie obwiniani. To znaczy, przynajmniej częściowo, kapitulację Izraela przed żądaniami Warszawy w celu przywrócenia wyjazdów dla licealistów, na których Polska też zarabia.
Dlaczego więc Polska wciąż zachowuje się tak, jakby chciała walczyć z Izraelem?
Trzeba przyznać Jabłońskiemu, że jego tweet o Kirel był sformułowany dyplomatycznie, mówiąc, że Izraelczycy nie mają „złej woli”, a nie tak, jakby próbował wszczynać bójkę.
Jednocześnie za jego gładkimi słowami kryje się złowrogie przesłanie, że jesteśmy po prostu ignorantami i jesteśmy niewykształceni. To przesłanie jest takie, że Żydzi muszą uprzywilejować polską narrację nad ludobójstwem narodu żydowskiego. Widzimy to na liście miejsc, które Polska chce, aby Izraelczycy odwiedzili. Wśród ich przykładów ludzi, którzy ucierpieli pod rządami nazistów, są ludzie tacy jak Józef Kuraś, który dowodził partyzantami przeciwko nazistom, ale także mordował ocalałych z Holokaustu, próbując oczyścić Polskę z Żydów i komunistów.
Polska od dawna ma obsesję na punkcie fałszywego przedstawiania jej jako sprawcy Holokaustu, począwszy od czasów, gdy prezydent USA Barack Obama nazwał Auschwitz „polskim obozem śmierci”. Można zrozumieć, że Polakom nie podoba się sformułowanie „polskie obozy zagłady”, ponieważ obozy, choć znajdowały się w Polsce, zostały tam ulokowane przez Niemców. To nazistowskie obozy zagłady w Polsce i to nie powinno podlegać dyskusji.
Ale polskie rządy w ostatnich latach poczyniły kilka kroków naprzód w swojej skardze, próbując uciszyć każdego, w kraju i za granicą, kto ośmiela się wspomnieć o fakcie, że bycie ofiarą nie jest jedyną rzeczą, która się wydarzyła.
Około 90% przedwojennej 3,3-milionowej populacji Żydów w Polsce, największej wówczas w Europie, zostało zamordowanych przez nazistów, a wśród historyków panuje powszechna zgoda co do tego, że przyczynił się do tego antysemityzm zwykłych Polaków. Polska policja współpracowała z nazistami, a około 200 000 Żydów zostało wydanych nazistom przez Polaków. Podczas pogromu w Jedwabnem w 1941 r., podczas Holokaustu, Polacy zamknęli Żydów w stodole i spalili ją, zabijając według niektórych szacunków setki, a nawet 1600 osób. Istnieje wiele udokumentowanych przypadków, w których ocaleni wracali do swoich domów w Polsce tylko po to, by zostać zaatakowani lub zabici; w 1946 roku, rok po zakończeniu II wojny światowej, Polacy zamordowali w Kielcach 42 Żydów.
I to po stuleciach pogromów i innych napaści na Żydów, choć trzeba zaznaczyć, że były też okresy, w których Żydzi dobrze prosperowali w Polsce.
Zamiast stawić czoła tej złożoności, że podczas II wojny światowej zginęły miliony nieżydowskich Polaków, a ponad 7 000 Polaków uznano za ratujących Żydów, wciąż istnieli polscy kolaborujący z nazistami i Polacy, którzy stosowali przemoc wobec Żydów, polski rząd chce cenzurować każdego, kto o tym mówi. Ich kampania zastraszania obejmuje piosenkarzy popowych, historyków – takich jak Jan Grabowski, który toczy batalie prawne w Polsce – i dziennikarzy.
Tłumienie i pomijanie istotnych szczegółów historycznych dotyczących Holokaustu jest formą zaprzeczania Holokaustowi, nawet jeśli Jabłońskiemu nie podoba się to twierdzenie. W rzeczywistości odpowiedział na to twierdzenie, poczynione przez tego reportera na Twitterze, posuwając się dalej w swoim zniekształceniu Holokaustu, twierdząc, że mówienie o roli Polaków w Holokauście to „oburzające teorie, że Żydzi są w jakiś sposób sami odpowiedzialni za Holokaust – ponieważ współpracowali też niektórzy Żydzi”. (...)
Warszawa najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z tego, że choć rząd może chcieć przywrócić stosunki dyplomatyczne na właściwe tory, co teoretycznie nie jest w tym nic złego, Cohen nie podpisał porozumienia cenzurującego.
Jabłoński napisał na Twitterze, że jest optymistą, że stosunki z Izraelem i Polską oraz Żydami i Polską będą się zacieśniać. Może tak być tylko wtedy, gdy nie stara się uciszyć Izraelczyków i Żydów. Izraelczycy nie są ignorantami ani niewykształceni w kwestii Holokaustu i nie przestaną mówić o tym, co stało się z naszymi krewnymi w Polsce, czy to z ręki nazistów, co jest statystycznie bardziej prawdopodobne, czy z rąk Polaków, w trakcie lub po okupacji hitlerowskiej.
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura