„Musisz nabrać doświadczenia, by potem mieć większą przyjemność z seksu i potrafić lepiej zaspokoić partnera”, „Musicie się sprawdzić i przekonać się czy jesteście do siebie seksualnie dopasowani”. „Seks pomoże budować wam silną więź, rozwinąć Waszą relację”. Młode osoby zewsząd bombardowane są opiniami jakoby przyjemność i szczęście w ich dalszym życiu seksualnym oraz sukces w budowaniu związku zależało od tego jak wcześnie podejmą współżycie.
Tymczasem jest dokładnie odwrotnie! Wstrzemięźliwość seksualna na początkowym etapie związku pomaga rozwijać inne ważne jego elementy. Dzięki niej uczymy się rozmawiać z drugą osobą, poznawać jej zainteresowania i potrzeby, kreatywnie spędzać razem czas, zaskakiwać się, wyrażać uczucia na tysiące różnych sposobów. Jednym słowem uczymy się stawiać na pierwszym miejscu miłość a nie seksualność. Ma to oczywisty wpływ na późniejszą większą radość z naszej relacji, jej siłę i stabilność. Maleje ryzyko tego, że gdy poznamy młodszą, bardziej atrakcyjną seksualnie kobietę, to zostawimy dla niej naszą żonę, czy też tego, że w którymś momencie, gdy akurat nie będziemy współżyć, odkryjemy że z naszym małżonkiem strasznie się nudzimy, mamy zupełnie inne wartości i w ogóle do siebie nie pasujemy. Z kolei rośnie szansa, że będziemy doświadczać bycia bezinteresownie kochanym, posiadania bardzo głębokiej wzajemnej więzi czy też że będziemy cieszyć się z co rusz innych wspólnych zajęć i przygód.
Co więcej jeśli czekamy ze współżyciem, to nawet przyjemność z niego może być większa! Seks może smakować lepiej, jako coś długo wyczekanego, magicznego, co łączy mnie tylko z jedną, najdroższą mi osobą na świecie.
Tezy te znalazły ostatnio potwierdzenie w bardzo obszernym badaniu przeprowadzonym przez amerykańskich naukowców z Brigham Young University's School of Family Life. Przebadali oni 2035 małżeństw, które uczestniczyły w popularnej internetowej ankiecie małżeńskiej „RELATE”. Okazało się, że pary, które zachowywały czystość aż do ślubu znacznie wyżej oceniają swój związek, niż te, które rozpoczynały współżycie na jego wczesnym etapie. Tym pierwszym małżeństwom udało się osiągnąć:
- o 22% stabilniejsze relacje
- o 20% większą satysfakcja ze związku
- o 12% lepszą wzajemną komunikację
- o 15% wyższą satysfakcję z seksu
„Odkryliśmy, że ci, którzy czekają dłużej z seksem, później są bardziej szczęśliwi w sferze seksualnej. Myślę, że jest to spowodowane tym, że zdążyli się oni nauczyć rozmawiać ze sobą i zdobyli umiejętności do pracy nad kwestiami, które pojawiają się w związku(…) Wydaje się, że w przypadku par, które podjęły współżycie zbyt wcześnie, ta bardzo ważna sfera relacji utrudnia podejmowanie dobrych decyzji i powoduje, że partnerzy pozostają w związkach, które mogą nie być dla nich najlepsze w dłuższej perspektywie czasu” . Tak wyniki badań skomentował ich autor Dean Busby.
Wnioski te potwierdzają także i inni naukowcy. Mark Regnerus z University of Texas, w Austin, socjolog, który jako jeden z pierwszych zapoznał się z publikacją stwierdził: „Pary, które rozpoczynają współżycie zbyt wcześnie, często odkrywają, że ich relacja nie rozwinęła się jeśli chodzi o stabilność i zaufanie”
Konieczność szybkiego podjęcia współżycia oraz dopasowania się seksualnego okazuje się mitem. Mitem, który może nam przeszkodzić w budowaniu prawdziwej, szczęśliwej relacji z drugą osobą.
Raport o którym mowa znajdziecie pod następującym linkiem:
