Bo niejaki Andrzej Tadeusz Kijowski w notce O obrotach sfer Wolszczana, uczynił tegoż odkrywcą pulsarów. Wygląda na to, że w Salonie takie pomyłki są nagminne, że nie tylko moją zasługę przypisano tu komu innemu - zobacz.
A piszę to w kolejnej notce której miało już nie być, bo u owego Kijowskiego mój prostujący komentarz długo się nie pojawiał, i myślałem że się nie pojawi. - Wcześniejszy, także w owej notce, jeszcze się nie pojawił - a w nim powątpiewam, czy za odkrycie "pozaukładowej" planety Nobel się należy (uważam że co innego odwrotnie - gdyby Wolszczan udowodnił, że Ziemia jest jedyną planetą w Kosmosie, bo to byłby fenomen).
62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie