Pisze o tym salonowy zgrywus avatardaniel. Ale w tym wypadku traktuję go poważnie i poważniej będę patrzył na inne jego zwariowane pomysły. Jak na MIT, który też wymyśla rzeczy niemożliwe a potem je realizuje. - Bo zobaczcie co może częstotliwość drgań molekuł ośrodka, jakie wytwarza i podtrzymuje - więzi w sobie - uporządkowane strukrury. - Przecież to prawie fale de Broglie'a. - Może próżnia też to potrafi. Eter. - Od dawna o podobne możliwości podejrzewam mój eter ±c. Że na przykład w jakiś taki sposób utrzymuje on elektrony na orbitach. Może nie na takich jakie sobie wyobrażamy, planetarnych, ale na bardziej podobnych do fal de Broglie'a, a teraz mi się zdaje że do tych krzywych cymatycznych.
Czyli poważniej traktujcie wariatów. Także mnie.
A o polityce pięknie pisze seaman.
Na pewno Świat dlatego jest taki skomplikowany, bo nie potrafimy go sobie wyobrazić.
Na pewno świat jest inny niż sobie wyobrażamy. Ale ostateczna prawda o nim jest jeszcze od nas, od naszej wiedzy, tak daleko, że nie potrafimy wyobraźnią tam skoczyć. Wyobraźnią trzeba krok po kroku, wchłaniać nią sąsiednie niewyobrażalne. Łagodnie, raczej ewolucyjnie. - W końcu Świat okaże się prosty. - Teraz znów się wyjątkowo skomplikował, bo za Einsteinem zboczyliśmy na relatywistyczne manowce.
62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie