Głośne ostatnio wystąpienie niejakiej Ewy Wójciak – dyrektorki samorządowego „Teatru 8 dnia” z Poznania po raz kolejny zwróciło uwagę na deprecjację pojęcia kultury osobistej i kultury jako czynności ludzkich, które mają na celu doskonalenie, pielęgnowanie czy kształcenie człowieka.
Osoba powołana na stanowisko dyrektorki instytucji kulturalnej, mającej zadania także w tym drugim rozumieniu tego słowa, wyraża się jak menel. I nie widzi w tym nic złego. Co więcej w przychylnych jej „Wysokich obcasach” cytuje się wypowiedź jej współpracownika: „- Siedziała pod ścianą, eteryczna blondynka obcięta na pazia, w czarnej tunice. Co drugie słowo "kurwa". Kłócili się o teatr.”
Wygląda na to, iż jest to jej normalny styl w którym czuje się dobrze i który preferuje. Nie żadna artystyczna prowokacja. To dla niej norma.
Przedstawia się nam jako osoba będąca jak najbardziej typową przedstawicielką tego co nazywam „kulturą ch.ja i ku..y”. Jej przedstawicieli widzimy wokół. Czy to przechodząc obok ławki z chlejącymi piwo menelami, będąc na meczu, jadąc autobusem czy tramwajem, czy też oglądając/słuchając nagrania rozmów polityków – w momencie gdy sądzą, iż nikt ich nie słyszy.
Teraz uwidoczniła nam się P. Wójciak jako przedstawicielka tejże specyficznej cywilizacji pogardy wobec naszego dorobku kulturalnego, drugiego człowieka czy tego co nazywaliśmy „dobrym wychowaniem”.
I nie miałbym z tym żadnego problemu. Ludzie są jacy są. Mamy i „chamów” i „żydów” i „szlachtę” – przepraszam za to uproszczenie.
Problem w tym, iż P. Wójcik jest utrzymywana z publicznych pieniędzy i pewno dla jakiegoś tam odłamu społeczeństwa może być wzorcem. Oni mogą sądzić, iż prostackie wulgaryzmy to postawa dopuszczalna a nawet nobilitująca.
A teraz dodatkowo podobno 200 osób wystąpiło z poparciem jej – i pewno też jej postawy. Podpisy pod tym listem to jest lista kogo?
Obrońców P. Wójciak? Czy - wpisując się w ulubiona ich poetykę – Lista Ch..ów” jak ją bezlitośni internauci już nazwali?
Nie mam złudzeń. Potępienie zachowanie tej godnej pożałowania kobiety wynikło w pewnej mierze z tego, iż jej atak wulgarności dotyczył Papieża. Ale nie odmówiłbym jej prawa do krytyki – nawet niesprawiedliwej. Z krytyką można dyskutować. Ale kto ma zamiar, czy potrafi, dyskutować z reprezentantem „kultury ch.ja”? Tylko drugi reprezentant tej kultury.
A to powoduje, iż jesteśmy skazani na porażkę.
Bardzo przepraszam za użyte w tym tekście słowa. Ale to są tylko cytaty niezbędne dla zobrazowania problemu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości