Gdy przeglądam internet, to wchodzę na daną stronę - mam ich kilka zapisanych w zakładkach - i patrzę, co tam nowego. Widzę, klikam, czytam. Często np. w odniesieniu witryny Salon24.pl korzystam z opcji "Obserwowane", gdzie mam zapisane, co ciekawszych autorów, dzięki czemu nie muszę się przedzierać przez gąszcz i strumień tekstów, które administrator uznał, za właściwe do czytania.
Generalnie ta możliwość umieszczania konkretnego tekstu danego blogera (lub, co szczególnie cenne, tekstu sponsorowanego albo redakcyjnego) ma porażający skutek jeśli chodzi o możliwość dotarcia tego tekstu do odbiorców. Z mojego odbioru, jest to co najmniej rząd wielkości różnicy w odbiorcach. Zatem jeśli tekst "nie zapozycjonowany" przez redakcję będzie miał 80 czytań, to jego umieszczenie choćby w pobliżu strony głównej da w efekcie 800 czytań. I tak się rodzi władza szefów nad świadomością i myśleniem odbiorców "internetu".
Nie, nie wszystkich. Zdecydowanej większości. Władza ta bierze się z naszego, mojego lenistwa. Tj. z tego, że wchodzimy na stronę i patrzymy. A tam - kolorowe obrazki dobrane we "właściwej kolejności". Jesteśmy leniwi. Dlatego myślimy o tym, o czym chce ktoś inny. I w ten sposób, kształtuje zawartość naszych myśli, w sumie reakcje, wartości, postawy do pewnego stopnia.
Wcale to nie znaczy, że za każdym razem wybór jest jakiś zły. Znaczy to, że nie dokonując uprzedniego wyboru CO chcemy widzieć i oglądać, zaś pozostawiając ten wybór w rękach nieznanych nam osób, sami rezygnujemy po części z "niepodległości" duchowej, psychicznej, umysłowej. Sami się uprzedmiotawiamy.
FeedBro koryguje to zjawisko. Pozwala ludziom odzyskać trochę podmiotowości. Czytać i/lub komentować to, co chcą, a nie to, co im ktoś "każe" lub "podsuwa". Ułatwia przyswajanie informacji, czyni przeglądanie internetu wygodniejszym i o wiele efektywniejszym. Jak z niego korzystać?
FeedBro jest dodatkiem do przeglądarki FireFox. Jest programem typu NewsReader albo Agregator, czyli zbiera z różnych stron w internecie aktualne i nie przejrzane jeszcze przez czytelnika treści, umieszcza je w standardowej formie np. kafelków na ekranie i umożliwia ich przeglądanie w zunifikowanej formie, bez konieczności wchodzenia na macierzyste strony, gdzie zostały opublikowane.
1. Należy wejść na stronę dodatków i dodać go do własnej przeglądarki.
2. Wchodzimy na jakąś stronę, która nas interesuje, np. https://www.salon24.pl/k/670,koronawirus
3. Zapamiętujemy adres www kombinacją klawiszy Ctrl-L Ctrl-C
4. Uruchamiany FeedBro (mała ikonka w prawym górnym rogu).
5. Wybieramy Add New Feed i wypełniamy następujaco:
Najpierw wpisujemy albo wklejamy zapamiętany adres tego, co chcemy czytać, w pole Feed URL i klikamy umieszczony obok przycisk Load.
Następnie w opcji "Feed entry content" wybieramy "Get fill article body..." i Save.
Możemy dodawać różne źródła informacji. Np. konkretnego blogera Salonu24. Blog Petera Hitchensa z MailOnLine czy popularny polski Independent Trader. Źródła tu wybrane i podane nie są zalecane i służą wyłącznie jako przykład techniczny. Każdy sam może sobie konstruować zbiór tego, co interesujące.
Później możemy zerknąć na efekt. Sposobów prezentacji jest wiele, np taki:
Widzimy zebrane teksty z różnych źródeł. Możemy je czytać w "oryginale" - kliknięcie w tytuł lub w zestandaryzowanej postaci FeedBro - kliknięcie w treść.
W ten sposób, nie przegapimy tego, co ktoś ciekawy napisał. Łatwiej znajdziemy rzeczy nas interesujące. Nie będziemy poświęcać uwagi i wzroku na to, co ktoś nam zechce przedłożyć do oglądania i choć na trochę staniemy się bardziej podmiotami :), czyniąc korzystanie z publikacji internetowych bardziej ludzkim.
Zbieranie danych przez FeedBro dotyczy też kanałów youTube. Niestety, nie wydaje mi się, aby było możliwe pobieranie feedu z Fb. Generalnie program wart jest polecenie i spróbowania. Oszczędza czas. Przywraca ludziom jakiś zakres podmiotowości i niezależności. Same korzyści :)
