Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
2402
BLOG

O relacjach Solidarnej Polski z PiS

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 46

Z pewnym niepokojem oglądałem wczorajszą "kropkę nad i", w której Monika Olejnik, w typowy dla siebie sposób, "masakrowała" Jacka Kurskiego. Stosując proste chwyty retoryczne, omal nie zmusiła go do przyznania, że Jarosław Kaczyński powinien stanąć przed trybunałem stanu za akceptację Traktatu Lizbońskiego. Byłoby to dzisiaj na czołówce w Gazecie Wyborczej. Ale i tak powiedział dużo: a mianowicie, że prezes PiS jest "mocny w buzi, a miękki w decyzjach, a powinno być odwrotnie".

Dlaczego mnie to niepokoi? Z protego powodu. Przedstawiciel wagi ciężkiej w dziedzinie PR, za jakiego się niewątpliwie uważa Jacek Kurski, zbyt łatwo daje się podpuścić propagandystom reżimu Tuska przeciwko jego macierzystej partii Prawu i Sprawiedliwości. To wywołuje reakcję odwrotną - oskarżenia o zdradę wysuwane przez zwolenników Kaczyńskiego.

Otóż politycy Solidarnej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości powinni przyjąć jedną podstawową zasadę: my krytykujemy się nawzajem, nie komentujemy sytuacji wewnętrznej w swoich partiach. Nie można dać się szczuć na siebie nawzajem, przez medialnych wrogów prawicy. Nie dajmy im tej satysfakcji.

To co się ostatnio stało po prawej stronie sceny politycznej, czyli rozłam w Prawie i Sprawiedliwości oraz powstanie Solidarnej Polski, jest paradoksalnie bardzo korzystne dla PiS, z kilku powodów:

1. Zwiększa, a nie zmniejsza szanse PiS na przejęcie władzy po wyborach w 2015 roku. PiS zyskał bowiem naturalnego sojusznika - Solidarną Polskę. Odzyskało więc zdolność koalicyjną. Obie partie mogą wspólnie stworzyć przyszły rząd. Twardy elektorat pozostanie przy PiS, nieco labilny przejdzie do SP, który - w odróżnieniu od PiS - ma bardzo duży potencjał pozyskania patriotycznej, chrześcijańskiej - po prostu normalnej - młodzieży.

2. Odkąd powstała Solidarna Polska, obserwuję wzmożoną działalność medialną Jarosława Kaczyńskiego, jakby fakt powstania "konkurencji" po prawej stronie sceny dodał mu wigoru i sprawił, że bardziej mu się chce. To bardzo dobry znak. Może tego mu trzeba było. Jakby jeszcze popracował nad pomysłami na medialne wystapienia, to mogłoby to przynieść całkiem dobry efekt.

3. Solidarna Polska jest realną alternatywą dla PO i PiS. Dla tych, którzy mają dość obłudy Platformy, ale "boją się Kaczora", ale też nie chcą głosować na mniejszości, dziwaków i degeneratów, z których składa się lewica. Te nawet kilka procent może spowodować, że PO zostanie odsunięte od władzy.

4. We dwójkę, PiS i SP, łatwiej będzie radzić sobie z krytyką lewackich mediów. Już nie będzie jednego chłopca do bicia, ale dwóch. A co dwóch to nie jeden. Łatwiej wtedy przejść do ofensywy.

Dlatego uważam, że obie partie: Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska powinny ze sobą współpracować, a nie siebie wzajemnie zwalczać. Podstawową zasadą współpracy powinien być "pakt o nieagresji" zawarty między nimi. Wszak wróg to PO i dziwaki Palikota.

Zbigniew Ziobro i jego koledzy, nie są też żadnymi zdrajcami. Każdy ma prawo stworzyć partię, jesli uważa, że skuteczniej będzie pozyskiwał wyborców. Wszak cel jest ten sam, tyleż szczytny co ambitny - odsunięcie PO od władzy.

 

 

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka