Otwieram pudło a tam: paczki, paczki, paczki. Szlachetne...paczki dla Polaków na Kresach. TVP nakręca pozytywną atmosferę, a tu taka niespodzianka, że nóż się sam ze złości w kieszeni otwiera na takie to Wigilie i Mikołajki.
Proszę przeczytać i samemu ocenić.
"Polskie dzieci, które mieszkają na Ukrainie nie doczekały się prezentów z okazji dnia św. Mikołaja. Celnicy z Ukrainy zablokowali transport paczek i nie przepuścili autokaru, który wiózł prezenty, gdyż uznali, że jest ich zbyt dużo. Informację o skandalu na przejściu w Medyce podało Radio Kraków.
Paczki były zbierane już po raz 28. przez młodzież z Tarnowa oraz Towarzystwo Przyjaciół Lwowa i Kresów południowych w tym mieście. Miały one trafić do takich miejscowości jak Pnikuty, Czyszki, Strzelczyska oraz Lipniki, ale nie dotrą tam, bo zostały uznane za kontrabandę. Wczoraj rano w autokarze w drogę wyruszyło 26 osób z 800 paczkami, ale zmuszono ich do powrotu.
– Maskotki, słodycze, pomoce szkolne. Ile to waży? Nie wiemy. Usłyszeliśmy, że mamy wypełnić deklarację przewozową. Nigdy tego nie robiliśmy. Wypełniliśmy. Oskarżyli nas o kontrabandę. Kontrabanda jest do handlu. To są zgrzewki, wielkie ilości. Tu było wszystko podzielone na paczki dla dzieci. Byli nieugięci – wracacie, nie ma Mikołaja, jest za duży tonaż – mówił prezes Towarzystwa Stanisław Siądek.
Paczki, które docelowo miały trafić na Ukrainę zostaną teraz rozdane uczestnikom Warsztatów Terapii Zajęciowych, a także Domów Pomocy Społecznych w Tarnowie i okolicy. Wydarzenie to ostro skomentował niezłomny kapelan krakowskiej “Solidarności” oraz orędownik normalizacji stosunków polsko-ukraińskich ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który stwierdził: “Tak w praktyce wygląda "wielka przyjaźń" Polska – Ukraina. Co na to Jacek Czaputowicz, szef MSZ RP? Znów na kolanach?” – napisał kapłan."
W całości za "Dziennik Narodowy"
Ps. TVP Info informuje właśnie o akcji dostarczenia paczek świątecznych dla naszych rodaków na Litwie i Białorusi. O Polakach na Ukrainie oczywista oczywistość ni słowa....
