Antypolska lipa w Stalowej Woli

Każdy kto śledzi nieco uważniej działania władz niż nakazuje przyzwoitość antyinformacji, ten słyszał lub czytał o wsparciu rządu warszawskiego dla Ukrainy na poletku NFZ. Nie wiem, czy prezydent Nawrocki ten trend odmieni, bo nie wiem. jedyne co wiem, to to, że okrojone wsparcie socjalne zostawił Ukraińcom do marca przyszłego roku. Może dlatego dochodzi nadal do idiotyzmów  również ze strony władz terenowych.  Oto do internetu trafił filmik nakręcony pod szpitalem w Stalowej Woli ukazujący gromadkę żołnierzy ukraińskich. Co tam robili? Podpis pod filmikiem wyjawia:

„Szpital w Stalowej Woli. Polacy miesiącami czekają na wizyty u specjalisty i zabiegi, podczas gdy ukraińscy żołnierze przyjmowani są z miejsca. W nagraniu kilka dodatkowych smaczków jak np. Ukrainka z rzekomym polskim obywatelstwem, zakazująca kamerować miejsce publiczne” 

No i zagotowało się w sieci na tyle, że głos w sprawie zabrał sam starosta ze Stalowej Woli, pod którego władzą znajduje się miejski szpital. Powiedział: "Problem w tym, że całość oparta jest na fałszu", bo ci żołnierze stali w kolejce na badania przesiewowe, gdyż ćwiczą na pobliskim poligonie w Lipie. Zdaniem starosty "takim wypuszczonym filmem podsyca się antyukraińskie nastroje. To jest klasyka: obrazek wyjęty z kontekstu, a później się zaczyna „bijatyka” w komentarzach."

Nie wiem, kto budował mosty dla tego starosty, ale jeśli budował to właśnie z lipy, bo jeśli już się wypowiada dla Wirtualnej Polski powinien choć wpierw pomyśleć co powinien powiedzieć. Po pierwsze, Ukraina nie jest w NATO, nie jest też członkiem UE, więc jakim prawem udostępnia on własność Rzeczpospolitej jaką jest szpital? Starosta odpowiada - "Badania te nie odbywają się w ramach kontraktu z NFZ, ale komercyjnie – a płaci za nie Ministerstwo Obrony Narodowej." 

Oczywiście, MON żyje wyłącznie z kasy, darowanej mu przez Siły Zbrojne Marsjan a nie Polaków, więc wara wam od tego Polacy na co idą ministerialne fundusze,  zdaje się takie ma być wyjaśnienie problemu. Zakładam jednak, że starosta mógł tak gadać głównie ze strachu o posadę, ale mógł też i z powodu propagandowego zaczadzenia zwanego inaczej antypolską głupotą.

Co ciekawe, do filmującego podchodzili przechodnie  i grzecznie prosili aby autor nie nagrywał, gdyż ci ukraińscy wojacy nie są osobami publicznymi więc pewnie tego sobie nie życzą...

Gdyby starosta szperał w sieci natrafiłby pewnie na sondaż mówiący o tym, iż w zastraszającym tempie spada sympatia Polaków do Ukraińców, zapewne za sprawą właśnie takich działań i tłumaczeń np. tego starosty. Tymczasem nawet komunista Miller, co nie dziwne, bo ostatecznie to komuniści w sposób błyskawiczny rozprawili się z  UPA w Bieszczadach,  stwierdził że  "Kijów świadomie buduje w Polsce zalążek silnej diaspory, która miałaby stanowić „polityczne, gospodarcze i kulturowe zaplecze Ukrainy w samym sercu Unii Europejskiej"; A Grzegorz Braun już w roku 2016 stawiał pytanie o infiltrowanie przez Ukraińców polskich służb, przez obsadzanie posad swoimi. 

Przeżyjemy ten podły huragan  jako naród? Na pierwszy rzut oka wychodzi że nie, ze się rozmyjemy w  ukraińskim morzu podrasowanym ciemnymi barwami, ale spokojnie Pan Bóg jest z nami, silniejszy od wszystkich  naszych wrogów, dlatego módlmy się do Niego o pomoc, ale i działajmy tak, jakby Go wcale przy nas nie było, a będzie dobrze, i nasi wrogowie przegrają tę bitwę o Polskę.

cytaty z NCz.