Mimo że święta za pasem ogarnął mnie patriotyczny smutek wynikający z beznadziei politycznej jaka zapanowała w Polsce. Oto doszły mnie informacje, że świece chanukowe ponownie zostaną zapalone w Sejmie. Ceremonia ma się podobno odbyć wprawdzie bez udziału prezydenta RP, ale jaka to pociecha, skoro ten symbol dominacji nad Polską i jej zniewolenia politycznego ponownie zapłonie. Gdyby jeszcze prezydent zabronił tego antychrześcijańskiego aktu, ale czy może? Zresztą, nie jest pewnym czy ma takie ku temu prawne instrumenty by tego zabronić.
Po za tym, gdyby nawet, to trzeba wziąć namiar na fakt z jakiego kręgu myśli i działań wywodzi się obecna władza zapalająca te świece oraz tworzące ją od roku 1989 elity. Ręka podniesiona na władzę będzie odcięta.
Zaklinanie więc rzeczywistości przez prawicowych publicystów i polityków, to samooszukiwanie się, to czas w/g mnie stracony i nie jest to defetyzm ale realizm. Weźmy np. proces europosła Brauna.Sprawę wygra? Nie. Nie ujdzie on bezkarnie dłoni niesprawiedliwości. Wyląduje w areszcie wydobywczym a następnie w głębokim lochu. Partię jego zaś pod byle pretekstem zdelegalizują.
I ponownie padają słowa, że gdyby nawet to uczynili to przecież ludzie- wyborcy zostaną. Oczywiście że tak, w większości tak, zostaną, ale ci wyróżniający się podzielą los swego lidera. Dla reszty natomiast władza stworzy własny "prawicowy" projekt, a gdyby się zbuntowali i zbojkotowali wybory, to tym lepiej dla władzy.
Głową muru nie przebijesz. Przekonał się o tym kiedyś prokurator prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Blachnickiego.
Co więc czeka polskich patriotów? Nic wyjątkowego Czeka ich moim zdaniem zmasowany atak. Prezes PiS już jawnie nawołuje aby Grzegorza Brauna relegować z wilczym biletem z kraju. Kosiniak-Kamysz nazywa tych co myślą z troską o Polsce oszołomami. Realny rozbiór Rzeczpospolitej jest więc co raz bliższy, i żadna to pociecha, że wreszcie spadły łuski z oczu wielu Polakom odnośnie elit z Magdalenki, skoro te zdążą Polskę wymazać wraz wrogami z mapy Europy. Mieli rację swego czasu.politycy carskiej Rosji twierdząc, że Polska to najlepsza z kolonii, bo nie trzeba się zbytnio wysilać aby nią zarządzać.
Inne tematy w dziale Polityka
