zetjot zetjot
273
BLOG

Ludzie naiwnie myślą, że myślą

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 67

Ludzie naiwnie myślą, że myślą. Jeden z użytkowników s24, z tych bardziej czepialskich, na swoim profilu nawet się pochwalił: "patrzę, słucham, myślę". Ma długą przyszłość przed sobą, bo na razie jest dopiero na etapie "patrzę".

Otóż to, co większość uznaje za myślenie, to tylko potok wrażeń, który przewija się w naszym "strumieniu świadomości" pod wpływem rozmaitych, najczęściej nieuświadamianych i przypadkowych bodźców. W takim strumieniu dominują wrażenia sensoryczne wywołujące jakieś emocje czy uczucia. Z myśleniem mamy do czynienia dopiero w sytuacji wykonywania zadania lub w przypadku niektórych czynności zabawowych podejmowanych przez dzieci. Prawdę powiedziawszy to dzieci myślą najwięcej i rozwijają umiejętności intelektualne etapowo.

Dorośli z reguły działają automatycznie, nawykowo, opierając się na wcześniej ustalonych reakcjach, ktore jednak mogły być na tamtym etapie, przemyślane. Teraz są w sferze nawykowej. Aktualne sytuacje mogą się jednak nieco różnić od ówczesnych, więc automatyzm może być ryzykowny.

Ponadto myślenie nie wyrasta z komórek neuronowych jak jakaś roślina. Myślenie jest procesem odtwarzania zapisów reprezentacji ulokowanych w neuronach, tworzenia z nich obrazów, sieci obrazów i porównywania z bodźcami sytuacyjnymi, które właśnie się pojawiły i zaczynają aktywować neurony.

To zaś co zostało zapisane w neuronach, to doświadczenia, które przyszły do nas z zewnątrz, ze świata społecznego, więc nie wynika z procesów wewnętrznych, lecz jest produktem działania zewnętrznego. W mózgu mamy sprzęt, ale na tym sprzęcie lokujemy zapisy pochodzące z zewnętrznego oprogramowania. Tak się właśnie tworzy w mózgu umysłowa siatka, która jest każdorazowo przywoływana i rekombinowana w formie obrazów i konfrontowana z aktualnymi bodźcami i porównywana.

Co do sprzętu , to sprzęt też jest efektem długotrwałej ewolucji zapisującej w genach najkorzystniejsze z punktu widzenia przystosowawczego ustawienia sprzętu i to także dzieje się przecież w konfrontacji z bodźcami zewnętrznymi - czyli jest to zainstalowane w sprzęcie uzwojenie pochodzenia zewnętrznego.

Tak więc warto sobie uświadomić, że tzw "ja" jest tylko pustym hasłem, o ile nie wypełni się go oprogramowaniem zdobytym w trakcie interakcji społecznych. Ja nie rośnie w środku - umysł indywidualny jest produktem wytwarzanym w interakcji umysłów. Dlatego błędne są teorie badające rozwój jednostkowego umysłu, gdyż prawidłową metodą naukową jest badanie umysłów w interakcji. Słynny znakomity psycholog rozwoju dziecięcego, Jean Piaget, choć miał genialne osiągnięcia, to był zwolennikiem tej błędnej metody. Bardziej realistyczne, bo uwzględniające rolę środowiska społecznego, były koncepcje słynnego psychologa rosyjskiego Lwa Wygotskiego, który niestety zmarł w wieku lat 38.

Tak więc myślenie nie jest procesem fizycznym, jest procesem duchowym przebiegającym na nośniku biologicznym.

Powyżej przedstawiłem proces kształtowania umysłu, który ma charakter spoleczny. Warto pomyśleć o sytuacji odwrotnej - bo jeśli mozna coś kształtować, to mozna to także zepsuć. Warto się więc zastanowić jak przebiega proces destrukcji umysłu, czyli zgłupienia, które także podlega procesom społecznym.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo