zetjot zetjot
72
BLOG

Państwo i Kościół i ich funkcje

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 11

Warto, ze względów logicznych, porównać dwie instytucje, szczegolnie pod kątem negatywnych zjawisk je dotykających, - instytucji Kościoła Katolickiego i instytucji państwa.

Każde społeczeństwo posiada swoje instytucje polityczne i religijne i podobnie dzieje się w cywilizacji Zachodu, w której dominują instytucje państwa i instytucje kościelne. Cechą instytucji państwowych jest koncentrowanie się na procesach materialnych i politycznych, cechą Kościoła jest głoszenie wiary. Państwo podlega procesom ewolucji  historycznej wywołanej zmieniającymi się w wyniku rozwoju relacjami społecznymi, podczas gdy instytucja Kościoła, oparta na uniwersalnych dogmatach wiary jest ponadnarodowa i historycznie znacznie bardziej stabilna i autonomiczna względem państwa.

W Polsce, wskutek wielu lat niewoli instytucje państwa cierpią na niedorozwój, a społeczeństwo ma kłopoty z ich kształtowaniem. Za to w okresach braku państwowości Kościół spełniał rolę państwa zastępczego, a przy tym, co ciekawe, uniwersalizującego.

Choć to wielce interesująca i pouczająca kwestia nie chcę się wdawac w rozważania historyczne i przejdę do współczesności.

Państwo demoliberalne, a w Polsce z domieszką postkomunizmu, ze względu na dotkrynę ideologiczną spełniającą rolę quasireligijną widzi w Kościele konkurencję i stara się go zmarginalizować.

Zwróćmy uwagę na cechy strukturalne państwa (demoliberalnego) i Kościoła. Państwo to dysponuje olbrzymim aparatem - do ścigania osób naruszających prawo, czyli aparat przymusu fizycznego, materialnego - policją, sądami, agencjami wywiadowczymi, wpływami w mediach.

Kościół jest natomiast instytucją opartą na dobrowolnym udziale i na zaufaniu, a nie na przemocy. Oczywiście duchowni zobowiązani są do posłuszeństwa wobec hierarchii kościelnej, do pewnej dyscypliny, ale tu też rządzi zasada dobrowolności i zaufania i brak jakiegokolwiek aparatu ścuigania i karania, poza regułami posłuszeństwa i dyscypliny wynikającymi z doktryny.

I całe szczęście, że w Kościele nie ma takiego aparatu, bo zaufanie jest cechą kluczową dla życia społecznego, bez którego życie społeczne jest niemożliwe. Oczywiści zdarzają się przypadki ludzi Kościoła naruszających zaufanie, ale taki już jest koszt życia w społeczeństwie, że pojawiają się w nim, jak pokazuje teoria gier, free riders - gapowicze.

Państwo demoliberalne, w walce z Kościołem, usiłuje właśnie zniszczyć to zaufanie ludzi, w tym wierzących, do instytucji Kościoła. Rozdymanie afer seksualnych do niebotycznych rozmiarów, filmy nagłaśniające przypadki afer. Pojawiają się nawet próby zmuszania duchownych do odgrywania roli donosicieli, co podważyłoby rolę sakramentu spowiedzi i zniszczyło zaufanie.

I teraz wróćmy do potencjału siły materialnej i siły dochowej obu tych instytucji i do skutktów użycia tych sił. Hierarchia kościelna, pod wpływem krytyki ostatecznie doprowadziła do usunięcia ludzi zdemoralizowanych ze swoich szeregów, choć nie dysponuje odpowiednim aparatem ścigania. A czy słyszeli państwo o znaczących przypadkach ukarania zdeprawowanych polityków, mimo faktu że państwo dysponuje  stosownym aparatem ? Złodzieje, aferzyści i naciągacze cieszą się nadal wolnością jak np Sławomir Nowak.

Jest jeszcze jeden istotny fakt, który rzuca światło na charakter panstwa demoliberalnego. Oto państwo to karze duchownych za grzechy, ktore samo promuje - jak hiperseksualizacja i rozwiązłość. Mało tego, usiłuje skłonić Kościół do akceptacji ideologicznych pomysłów sprzecznych nie tylko z wiarą, lecz i z nauką - takich jak aborcja, eutanazja,  ideologia gender,  przywileje dla homoseksualistów, działaczy LGBT czy edukacji seksualnej w szkole. Nic dziwnego, że niektórzy ludzie Kościoła, słabsi duchowo, tej promocji demoliberalnej demoralizacji ulegają.

Można więc śmiało postawić tezę, że celem państwa demoliberalnego jest zniszczenie zaufania do Kościoła. Ale czy demoliberałowie są aż tak głupi, że nie widzą, iż są to działania samobójcze, bo zaufanie jest podstawą społeczeństwa, w tym samej instytucji państwa. To Kościół jest generatorem zaufania społecznego. Nic dzienego, że sami demoliberalni naukowcy biją w dzwony na trwogę, wskazująć na utratę zaufania do systemu demoliberalnego na całym Zachodzie.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo