Czy wiecie, kto jest królem stworzenia ?
Zapewne sądzicie, że lew, król lew, jak sama nazwa wskazuje.
A to jesteście w błędzie, którego popełniać nie powinniście będąc bywalcami s24. Każdy przecież kto tu zagląda powinien być świadom, że tytuł ten przypada tylko i wyłącznie pani Karolinie. Ostatnio wygląda na to, że nowa władza salonowa faworyzuje, i słusznie,, innego kandydata na króla salonu, red. Wosia, ale może mi się tylko zdaje.
Pani Karolina może tego nie wiedzieć, może nie być tego świadoma, ale tak jak molierowski Monsieur Jourdain nie zdawał sobie sprawy z tego, że mówi prozą, tak i ona jest przecież ostatnim, najwyższym szczeblem ewolucji, choć o ewolucji nic nie wie.
Najwyraźniej jest też pani Karolina marksistką, choć marksizmu najpewniej nawet nie liznęła i być może zetknęła się z nim przez osmozę i tu też idzie za przykladem pana Jourdain.
Być może też jest nasza salonowa muza wcieleniem demiurga samostworzyciela, który siłą woli swojego rozbuchanego Ja powołał się do istnienia, by zaszczycić nas, skromnych salonowców swoją obecnością. Jak to uczynił słynny baron Muenchhausen.
Ewolucja, marksizm i samostworzyciel - taki stan rzeczy zasługuje na status króla Stworzenia.
Leming wspólczesny jest efektem dewolucji postawy jaka cechowała molierowskiego Monsieur Jourdaina, który zdawał sobie sprawę z tego że czegoś nie wie i że warto wiedzieć. Leming wspólczesny, wrecz odwrotnie, nic nie chce wiedzieć, a próby edukowania go, choćby poprzez szkołę, przyjmuje z oporem i bojkotuje, jako naruszenie jego wolności.
Pani Karolina jest doskonałym przykladem. Nie wie i nie ma zamiaru się nauczyć. Wystarcza jej, jako modne,będące wyrazem postawy tuiteraz, śmieciowe jedzenie i śmieciowa ideologia, poza które nie wykracza. Sylwetka leminga doskonale wpisuje się w obszar zarezerwowany systemowo dla niego własnie. I postawy swojej to pokolenie nie zmieni aż do śmierci. Zmiany zachodzące wokoło, które będą musiały nastąpić choćby za przyczyną zmiany pokoleniowej i jeśli nie zmiany systemowej to przynajmniej zmiany mód, potraktuje jako niezrozumiały dopust, trudno powiedzieć w tym przypadku, że Boży. Skomentuje to tylko tak: a niby skąd miałam wiedzieć ? Faktycznie niby skąd.
Pani Karolina jest robotem doskonałym, racjonalnym - wie tyle ile kazał jej wiedzieć system. Bo jaki może mieć pożytek z teorii ewolucji - czy włoży ją do garnka żeby ugotować obiad ? A czy znajomość marksizmu wywrze dobroczynny wpływ na przebieg orgazmu ? Czy znajomość źródła kapitału społecznego zwiększy jej szanse na awans w korporacji ? Sami państwo wiecie, że nic z tego.
Pardon, chwileczkę, muszę chyba zweryfikować tezę o lemingu doskonałym. Lemingi charakteryzuje doskonała obojętność na to co się dzieje wokoło, a z tego właśnie względu zachowania pani Karoliny nie mozna uznać za dojkonałe. Leming doskonały nie szwendał by się po jakichś prawicowych portalach internetowych, nieprawda ?
A ponadto jest jeszcze jedna kwestia do rozważenia. Z treści argumentów pani Karoliny płynie wniosek o niskim kapitale społecznym lub braku zrozimienia dla jego roli. To jest jednak wniosek oparty na warstwire słownikowej wypowiedzi pani Karoliny, a słowom nie do końca można wierzyć. Może się w praktyce życiowej okazać, że pani Karolina dysponuje kapitałem społecznym, o którym nic nie wie. Znowu kłania się nam Monsieur Jourdain.
