Zbulwersował mnie opisany przez Jastrzębowskiego przypadek rodziny Aleksandrowiczów i histerycznego wpisu pani Aleksandrowicz. Pani ta zdaje się odczuwać nieuświadomione do końca poczucie winy z powodu własnych błędów wychowawczych, które stara się przerzucić na innych.
https://www.salon24.pl/u/jastrzebowski/1237349,zdjecie-z-fakiem-i-dzieckiem
Spróbujmy ten przypadek zinterpretować naukowo.
Otóż, jak doskonale wiadomo, proces rozwoju płciowości u ludzi przebiega w paru fazach. We wczesnej fazie tuż po poczęciu, pod wpływem najpierw chromosomów, a następnie hormonów zostaje ustalona płeć czlowieka. W 2-3 % przypadków dochodzi do zaburzenia tego mechanizmu.
Potem następuje faza pauzy i rozwój płciowy zostaje wstrzymany, bo do niczego nie jest potrzebny, aż do fazy dojrzewania, kiedy to uaktywniają się hormony.
Ale człowiek nie jest tylko organizmem biologicznym, jest także istotą społeczną i oddziałuje na niego to co się dzieje w przetrzeni publicznej.
W systemie konsumpcjonistycznym, agresywny marketing i reklama korzystają, w celu kształtowania popytu konsumpcyjnego z wszelkich możliwych środków, w tym z motywów seksualnych i w ten sposób komercja staje się potężnym źródłem hiperseksualizacji sfery publicznej. Do tego dochodzi ideologia liberalna a dokładnie libertyńska i pojawiają się opcje polityczne promujące seksualizację, w tym zaburzenia seksualne. Dla tych opcji, 2-3% zaburzonych ludzi to nie tylko target komercyjny lecz także łakomy kąsek polityczny. W ramach tych zabiegów pojawiły się postulaty wprowadzenia zinstytucjonalizowanej pedofilii w postaci edukacji seksualnej w szkole, na Zachodzie już wdrożone w wielu krajach z opłakanymi skutkami.
Mechanizmy hiperseksualizacji odziałują na wszystkich, w tym na bezbronne dzieci, których rodzice nie potrafią sobie poradzić z problemem, zaczadzeni tą bzdurną ideologią. W ten sposób dochodzi do ingerencji propagandowej i praktycznej w proces rozwoju płciowości u dzieci i do rozpowszechniania zaburzeń. Mnożą się więc przypadki samobójstw wśród osób poddawanych nieuzasadnionym zabiegom zmiany płci, w czym prym wiedzie liberalna Kalifornia. A państwo Aleksandrowicze ilustrują ten problem w sposób wzorcowy.
Ma więc rację Jastrzębowski w swoim artykule, ale to nie wystarczy. Trzeba wyraźnie postawić tamę tym praktykom i zredukować hiperseksualizację w przestrzeni publicznej. I to jest główne zadanie dla rodziców, by przeszli do działań na poziomie politycznym. Nie należy poddawać się naciskom ideologów i całą Polskę należy uczynić strefą wolną od LGBT, a uczestników "parad równości" zapudłować za zbrodnie przeciwko ludzkości, bo to jest zbrodnia i nie ma co do tego wątpliwości. Krasnoludki tego nie zrobią. Ideologie gender, LGBT należy uznać za równie szkoldiwe jak komunizm i nazizm i zdelegalizować. Póki jest jeszcze czas.
Niektórzy próbują problem genderyzmu bagatelizować, uznająć go za przejaw chwilowej mody. Nie można być bardziej w błędzie. Moda dotyczy modyfikacji cech zewnętrznych człowieka, takich jak strój, uczesanie czy opalenizna lub zachowania obyczajowe. Genderyzm odwołuje się do cech biologicznych i usiłuje w nie ingerować. Jest więc gorszy od nazizmu i komunizmu razem wziętych. Rasizm i nazizm odwoływały się do fałszywych cech biologicznych i były prostackie - nazizm po prostu ludzi zabijał, więć wszyscy mieli powody by mu się przeciwstawić.. Komunizm był bardziej podstępny, bo obiecywał świetlaną przyszłość, ale najpierw próbował zmienić społeczny aspekt natury człowieka przy pomocy fałszywych idei społecznych, a dopiero potem ewentualnie zabijał opornych.
Genderyzm nawiązuje do nazizmu poprzez odwoływanie się do biologii i manipulacje cechami biologicznymi i jest bardziej podstępny od komunizmu, bo obiecuje życie, ale przy zmianie biologicznego aspektu natury ludzkiej. Jest więć to ewidentna zbrodnicza ideologia, powodująca rozpad tkanki społecznej i nieodwracalne szkody dla poddanych zabiegom jednostek. Należy więć go zwalczać, póki jest jeszcze co zbierać, bo potem będzie za późno.
Komentarze