zetjot zetjot
139
BLOG

Sztuczne realia, sztuczne potrzeby, konsumpcjonistyczny generator fikcji

zetjot zetjot Technologie Obserwuj notkę 31

Tony ulotek reklamowych zapychają nasze skrzynki pocztowe, a także skrzynki poczty internetowej. Rozmaite firmy, takie jak Vectra czy UPC przedstawiają nam oferty dziesiątek , setek, tysięcy rozmaitych kanałów telewizyjnych.

Co się dzieje ?

Nowe i stare technologie informacyjne, szybkie i efektywne sieci informacyjne, pozwoliły na stworzenie gigantycznych mocy informacyjnych, ktore poszukują konsumentów. Stacje telewizyjne operują w systemi 24/7 a to wymaga nieustannego dopływu wszelkiego rodzaju treści informacyjnych i rozrywkowych i ich nieustannej aktualizacji. I ścigają się w konkurowaniu o uwagę konsumenta. Świat realny jest jednak znacznie wolniejszy i stabilniejszy i wytwarza mniej więcej stała dawkę wydarzeń.

Skutek jest taki, że trzeba produkować informacje sztuczne lub fałszywe. Trzeba wywoływać sensacje, za którymi kryją się całkiem banalne wydarzenia, jak pojawienie się gdzieś wilków, niedźwiedzi czy potworów żyjących w głębinach morskich  lub mody na takie lub inne imiona. Tworzone są specjalne systemy narracyjne, podzielone na odcinki, z kulminacją w odcinku ostatnim do którego zanim dotrzesz musisz się zdrowo naklikać, a na tym końcu okazuje się że zrobiono cię w balona.

Więć nic dziwnego, że oprócz takich banalnych sensacji zaczęto produkować fake newsy. I w ten oto sposób śmieciowe informacje kształtują śmieciowe umysły. Pisałem już o Edycie Górniak i jej wierze w reptilian. To jest właśnie ten efekt.

Skąd to się wzięło ? To nic nowego. Wiadomo, że ludzki apetyt na  informacje ma charakter drugorzędny. Charakter pierwszorzędny mają dobra trwałe, które oferuje nam od dawna system konsumpcjonistyczny.

Inaczej niż było to w kapitalizmie, gdzie najpierw badano popyt, a potem produkowano potrzebne dobra, w systemie konsumpcjonistycznym jest odwrotnie - to strona podażowa dysponująca olbrzymimi mocami produkcyjnymi  przy pomocy aparatu marketingowego i bankowego nakręca popyt dostosowując go do podaży. Jakiekolwiek przyhamowanie tego procesu, tak jak przy jeździe rowerem, grozi wywrotką systemu.

Podobnie dzieje się w przypadku mediów - zbudowano potężny aparat podażowy, który teraz usiłuje wygenerować wzmożony popyt na inforozrywkę. Stąd przeładowanie programów bieżączką emocjonalną.

Gospodarka konsumpcjonistyczna jest materialnym odpowiednikiem liberalizmu ideologicznego i politycznego. Tak więc trendy konsumpcjonistyczne zadomowiły się najpierw w gospodarce i wypracowały tam metody działania, po czym przyszła kolej na wykorzystanie ich w ideologii i polityce. Przyszła pora na dowolne, zgodne z systemem generowanie trendów ideologicznych i politycznych. Najwyraźniej widać to w tzw. polityce tożsamośći  prowadzonej przez środowiska liberalne w USA.

Machina konsumpcjonistycznego postępu w ideologii musi  być w ciągłym ruchu i generować nowe potrzeby, więc w ramach procesu hiperseksualizacji przestrzeni publicznej pojawił się ruch homoseksualny, radykalny feminizm, gender i LGBT, w których wszyscy zajmowali się odkrywaniem i utrwalaniem swojej tożsamości o charakterze głównie seksualnym. Po odkryciu tej tożsamości przyszła kolej na postulaty polityczne, wyrażane przez marketingowo zorganizowane grupy takie jak Ruch Palikota, Nowoczesna czy Hołownia. Nawet po stronie konserwatywnej udało się sklecić Konfederację.

System liberalno-konsumpcjonistyczny toczy spór z innymi ideologiami i koncepcjami społeczno-politycznymi, w którym wykorzystuje tak wygenerowane struktury ideologiczno-polityczne.

Jedną z instytucji, które system zwalcza jest Kościół Katolicki, którego idee są dla systemu dysfunkcjonalne z uwagi na to, że KK generalnie opowiada się za szeroko rozumianą wstrzemięźliwością, co przecież wyraźnie koliduje z hasłem wzmożonych potrzeb i konsumpcji. Jest więc atakowany z zewnątrz jak i od wewnątrz, bo wszyscy ludzie są podatni na wpływy kazdego  systemu rządzącego światem.

Tak więc KK jest atakowany systemowo poprzez hiperseksualizację oddziałującą na wszystkich, więc pojawiają się skutki  wzmożonej  seksualizacji  w postaci lawendowej mafii, wspieranej z zewnątrz, oraz molestowania seksualnego dzieci, szczególnie przez homoseksualnych księży, które to fakty  są dodatkowo uzywane w propagandzie skierowanej przeciwko Kościołowi. Dochodzi  więc w systemie do absurdów, gdy homoseksualiści są OK a homoseksualni księża są potępiani, feministki występują przeciwko transom, a transy przeciwko homoseksualistom, gdyż jedni opowiadają się za potrzebą zmienności upodobań seksualnych, podczas gdy drudzy za  ich trwałością.

Generowanie tego rodzaju wielopoziomowych partykularyzmów ma jednak swoją granicę w postaci wymogu spójności społecznej i kapitału społecznego. Naruszenie tej granicy oznacza rozpad systemu, wskutek rozpadu wspólnej tożsamości, co właśnie możemy obserwować.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie