Ludzie, czy cokolwiek w ogóle do was dociera poza banalną informacją, że jest albo piątek albo sobota ? Oczywiście nie chodzi mi o wszystkich ludzi, lecz tylko o tych, którzy usiłują coś komentować pod moimi notkami, ale tak jakoś po swojemu.
Część ludzi wydaje się funkcjonować bezrefleksyjnie jak organiczne automaty zajęte rutynowymi czynnościami. Wygląda na to, że niektórzy nigdy nie zastanawiali się nad zjawiskiem wolności. Przecież nie chodzi tylko o to, że ja się czuję wolnym lub nie czuję się wolnym, tylko o to co to konkretnie jest ta wolność i czy coś takiego w ogóle istnieje.
No właśnie, co to jest wolność lub każde inne zjawisko z takiej lub podobnej kategorii ? Trzeba myśleć i umiejętnie lawirować między abstrakcją a konkretem, bo kazdy chyba jeździ samochodem i wie gdzie jest sprzęgło lub hamulec, ale nie każdy chyba wie jak takie mechanizmy działają. Trzeba zajrzeć w bebechy samochodu i zobaczyć.
Podobnie jest z wolnością - trzeba ustalić jaki to mechanizm i gdzie tkwi i dziala. Konkretnie.
Niektórzy komentując nawiązują do filozofów wypowiadających się o wolności. Ale mnie nie obchodzi, co filozofowie mówią o wolności, co najwyżej interesuje mnie co nauki szczegółowe mają tu do powiedzenia o mechanizmie tego fenomenu. Interesuje mnie czy wolność istnieje czy nie, i jeśli ktoś uważa, że istnieje, to niech tego dowiedzie, dotykając jej paluchem i wskazujac.
Więc kiedy dotrą do was, ludzie, takie fakty oczywiste, jak poniżej:
Jest rzeczą oczywistą, że system liberalno-konsumpcjonistyczny się sypie i trzeba likwidować jego najbardziej toksyczne cechy.
Jest równie oczywiste, że Unia Europejska będąca wcieleniem liberalizmu i dążąca do stworzenia imperium, także nie ma przyszłości w tej formie.
Czy dociera do ludzi fakt, że po Polsce jeździ czysta patologia, na spotkania z którą przychodzą ludzie i słuchają wywodów tejże patologii. Cyżby byli głusi i umykał im prawdziwy sens tego widowiska ? A co z resztą ludzi, po których kraju przecież ta patologia jeździ, dlaczego oni tę patologię tolerują ? W tym kontekście zwróćmy uwagę na problem w relacjach z Ukrainą związany z ludobójstwem dokonanym przez ukraińskich szowinistów. Czy w sytuacji gdy po naszym podwórku krąży patologia, a na podwórku sąsiada grasują barbarzyńcy, jest rzeczą właściwę zaglądanie na podwórko sąsiada by wytykać mu jego paqtologie ? Najpierw należałoby posprzątać własne.
Jest oczywiste, że z polskiej sceny politycznej należy wymazać organizacje udające partie polityczne a stanowiące wyłącznie kanały dla realizacji wpływów i interesów zewnętrznych. Trzeba też zacząć myśleć o tym co zrobić ze zdrajcami.
Trzeba te kwestie przemyśleć i zacząć wdrażać działania zapobiegające lub przeciwdzialające takim zjawiskom na swoim własnym poletku.
