Lektura notek i komentarzy w s24 pokazuje, że ludzie mają problemy z rozumieniem rzeczywistości i faktu, że jest ona złożona wielowartwowa i tajemnicza. Dotyczy to szczególnie rzeczywistości społecznej, bo jest ona przy tym wszystkim zmienna i dynamiczna. Nie tylko przysłowiowa już pani Karolina ma kłopoty z jej zrozumieniem.
Przyjrzyjmy się niektorym kontrowersyjnym aspektom tej rzeczywistości.
Czy jest coś takiego jak umysł ? A czy jest coś takiego jak szerokość ?
Posługujemy się takimi określeniami i ja też się nimi posluguję wielokrotnie, a nawet na nich bazuję w swoim blogowaniu. A jaki jest ich związek z rzeczywistością ?
Czy jest też coś takiego jak przestrzeń albo często przeze mnie przywoływana przestrzeń społeczna ?
Jest coś takiego czy nie ma? A jeżeli nie ma to czy znaczy to, że mamy takich określeń nie używać ?
Wyobraźmy więc sobie, że nie mamy takich określeń jak długość, szeokość czy wysokość, a wtedy kupując mebel musimy go przywieźć do domu, spróbować postawić w przewidzianym dla niego miejscu, a jeżeli nie pasuje, to odwieźć go z powrotem do sklepu meblowego.
A co z przestrzenią społeczną ? Jest czy jej nie ma ? Przecież w życiu realnym spotykamy się ze zjawiskiem, że ktoś zaczyna dominować w danym środowisku społecznym, usuwając w cień inne osoby. Albo pojawiają się osoby wykluczone lub skazane na banicję, czyli usunięte z naszej wspólnej przestrzeni społecznej. Są też osoby celowo wprowadzane na zasadzie manipulacji na scenę, bo odwrócić naszą uwagę. Może też być tak, że ktoś chce przechwycić naszą przestrzeń społeczną i podporządkować ją swojej przestrzeni, podporządkowując nas sobie zarówno w przestrzeni fizycznej jak i społecznej.
Wróćmy do umysłu. Po co mówić o umyśle skoro jest mózg ? Czy to jest to samo czy coś innego ?
A czy, mówiąc o mózgu i umyśle, możemy odwoływać się do analogii z hardware'm i software'm w komputerze, czyli sprzętem i oprogramowaniem ?
A czy sprzęt i oprogramowanie to dwie zupełnie sprzeczne rzeczy ?
Sprzęt technologiczny to przecież idea zmaterializowana.W sprzęcie też jest zawarta pewna konkretna idea oprogramowania, bo sprzęt przeznaczony jest do pełnienia pewnych przewidzianych przez projektanta funkcji i dlatego oprogramowanie daje się na sprzęcie zainstalować, jako ze są ze sobą kompatybilne..
Czy umysł jest filtrem przesiewającym sygnały napływające z otoczenia, selekcjonującym je i wybierającym te, które są istotne dla organizmu, następnie je przetwarzającym tak by umożliwić stosowną reakcję na te sygnały ?
A czy istnieje coś takiego jak język ?
Wszyscy przecież mówimy: język angielski, język chiński, język polski.
Czytamy też gazety i teksty internetowe, ale tam jest pismo, będące transformacją mowy
Wiadomo, że istnieje mowa, bo ją nieustannie słyszymy, ale co to jest język ? I gdzie on jest ? I jak ma się do mowy ? Co się dzieje z mową i językiem, gdy milkniemy na chwilę ?
A jak ma się język do umysłu ? Wygląda na to, że język jest częścią umysłu i jeżeli istnieje język, to istnieje też i umysł.
Warto by nad tego rodzaju kwestiami i ich implikacjami zastanowiły sie takie osoby jak pani Karolina.
Inne tematy w dziale Rozmaitości