Miałem niezły ubaw interpretując zachowania wyborców antypisu w świetle tez Kahnemana o błędach poznawczych. Zrównoważyło to w pewnym stopniu irytację wywołaną wynikiem wyborów.
https://www.salon24.pl/u/zetjot/1337196,jak-julki-goryla-nie-zauwazyly
Jednak najciekasze okazało się to co przydarzyło się mnie samemu i mogłem sprawdzić tezy Kahnemana na własnej skórze..
Parę tygodni temu w ramach przygotowań do operacji oczy dostałem skierowanie na EKG i do anastezjologa w Akademii Medycznej. Pora była straszna, 7.30, anastezjolog zaraz potem o 8.00. Trzeba przecież dojechać, jak ja wstanę, bardzo mi się ta godzina wbiła w umysł. Przez cały czas, przez parę tygodni szykowałem się na tę wizytę 27.11.23 .
No więc wstałem dzisiaj o 6.00, ubrałem się i pojechałem do Akademii. Najpierw wyczekałem się na EKG, potem poszedłem do gabinetu anastezjloga i podaję skierowanie. Anastezjolog czyta i patrzy na mnie, a potem pyta: jaka tu data i pokazuje mi datę na skierowaniu: 28.11.23.
28.11 ? Jakim cudem? Przecież dałbym głowę, że widziałem 27.11. A do tego data była powtórzona dwa razy i to długopisem.Jak ja to mogłem przegapić ? Czary jakieś czy co ?
Żadne czary. To ten niewidzialny goryl i afekt od Kahnemana to sprawiły. Tak się zafiksowałem na siódemce z godziny EKG, że wszędzie widziałem siódemki. No i teraz będę musiał za to ponieść karę i jeszcze raz jechać na Akademię jutro rano.
Pilnujcie ludzie swego umysłu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości