zetjot zetjot
717
BLOG

Faceci pod presją

zetjot zetjot Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

I znowu mi administracja zmienia tytuł, który rozszerza temat notki, która tu, akurat, jest zawężona do jednego tematu.

***

Na upadek cywilizacji Zachodu mają wpływ nie tylko czynniki społeczno-polityczne. Dużą rolę odgrywają także czynniki inne, kulturowe, powiązane jednakże z wypaczoną ideologicznie wizją natury, i aspektu biologicznego. Wszyscy psychologowie alarmują, że z facetami dzieją się rzeczy fatalne. Faceci są pod presją i są w defensywie, bo cywilizacja lekko pobłądziła, ignorując pewne biologiczne prawidłowości.

Otóż rola faceta jest, biologicznie patrząc, jakby drugorzędna, więc zadaniem kultury powinno być zrównoważenie biologii i kulturowe dowartościowanie faceta, bo kultura obecnej fazy doprowadzila do marginalizacji męskości. Facet bowiem spełnia rolę jakby ochroniarza czegoś z punktu widzenia ewolucji ważniejszego niż on sam - kobiety i potomstwa. Jak z tego widać kobieta i potomstwo odgrywają z biologicznego punktu widzenia rolę pierwszorzędną, Sama konstrukcja biologiczna kobiety wkazuje na jej znacznie większą niż u mężczyzny, biologiczną odporność. W ten oto sposób, facet jest systematycznie spychany w cień. Więc te feministyczne zarzuty o patriarchalizm mijąją się kompletnie z rzeczywistością. 

Z tego wynika, że wychowanie facetów wymaga pilnej rewizji. Obecna cywilizacja nie sprzyją facetom, a jeżeli dodamy do tego popularnosć feminizmu, to sprawa zaczyna przyjmować fatalny obrót, bo już w szkole dokonuje się pierwszy atak na facetów związany z koedukacją. Jest rzeczą oczywistą, dowiedzioną przez psychologów, że chłopcy rozwijają się w innym trybie niż dziewczęta i proces nauki przebiega inaczej. Dziewczęta uczą się inaczej i szybciej, bo dysponują odmiennymi, biologicznie uwarunkowanymi zdolnościami i stworzone w ten sposób kulturowe rozwiązania w szkole spychają chłopców do defensywy z jednej strony i do podejmowania, dla wykazania swojej odmienności i tożsamości płciowej, zachowań ryzykownych, z drugiej. 

Następnie, w okresie późniejszym, różnice między nastolatkami obu płci jeszcze bardziej nasilają się. Nastoletnie dziewczęta coraz bardziej ujawniają swoją dojrzewającą kobiecość, co jest zupełnie niekompatybilne z zachowaniem niedojrzałych wyrostków im towarzyszących przez cały niemal dzień. Następuje fatalne zderzenie - w szkole, które odbija się także na dziewczętach, bo te nie są w stanie znależć odpowiednich partnerów do interakcji i skazane są na podróbki. 

Do tego dochodzi agresywna seksualizacja w popkulturze, w reklamie będącej częścią popkultury, podkreślająca seksualność kobiet i pobudzająca seksualność chłopców. Dodajmy do tego ideologię gender i postulaty jeszcze bardziej seksualizującej życie edukacji seksualnej w szkole i nie powinno nas dziwić, że permisywizm seksualny pozwala na wczesną inicjację i wolne związki, ale niedojrzali i zepchnięci do defensywy faceci nie są w stanie pełnić męskich ról i część z nich wycofuje się do świata wirtualnego i w rejony pornografii. To sprawia, że na "rynku partnerów seksualnych" znajduje się nadwyżka kobiet nie mogących znależć partnera, co przyczynia się do dalszej destablizacji i dewastacji obyczajów i kultury. A zaczyna się to, jak wskazałem, jeszcze w szkole, która wpadła w pułapkę rzekomej równości płci w postaci koedukacji. Narobiliśmy sobie bigosu i jeśli nie pozbędziemy się koedukacji, to destrukacja cywilizacji zostanie ostatecznie przypięczetowana przez biologię. 

Nasuwa się w związku z tym pytanie - gdzie są psycholodzy? Uniwersytecka psychologia należy do najbardziej obleganych kierunków i państwo zainwestowało miliardy w wykształcenie rzesz psychologów. Po co ? Jaki z nich mamy pozytek w tej jednej choćby kwestii ?. 

Pozbycie się koedukacji z systemu szkolnictwa byłoby pierwszym krokiem na drodze do obalenia trendu prowadzacego do nikąd masowego społeczeństwa. Wiedza z opracowań naukowców kontestujących obecny system, system globalistyczny, który zawiódł, jak i intuicja podpowiadają, że nadchodzi czas małych, zintegrowanych, żyjących bliżej natury, wspólnot. Jednym z rozwiązań może być edukacja domowa, ale jak na razie, nie wszyscy rodzice byliby w stanie to zadanie udzwignąć, innym -  szkoły wspólnotowe.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo