zetjot zetjot
163
BLOG

Liberalny faszyzm, HG-W i Marsz Niepodległości

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 8

No to mamy , dzięki pani HG-W, historyczne wydarzenie, w którym zbiegają się i ujawniają rozmaite tendencje i wątki historyczne, a pani HG-W wystąpiła mniej więcej w roli Monsieur Jourdain'a z komedii Moliera. Na coś takiego, na taką autodemaskację czekałem, ale się jej nie spodziewałem.

Proszę Państwa, przypomnijcie sobie, jaką taktykę Józef Stalin zalecał ruchom lewicowym w walce z przeciwnikami: "Nazwijcie ich faszystami". No i przez kolejne niemal 80 lat lewactwo tę taktykę stosuje. Tak więc nie powinno zaskakiwać, iż pani HG-W w tę narrację wpisuje się jak najbardziej, 

Ale jest jeszcze bardziej ciekawy element w tej historii - oto amerykański publicysta, Jonah Goldberg, napisał w r. 2007 książkę poświęconą amerykańskiej lewicy, zatytułowaną "Liberal Fascism", które przez polskiego wydawcę zatytułowana została "Lewicowy faszyzm". Jezeli popatrzymy na te tytuły z politpoprawnego punktu widzenia, ani jedno ani drugie nie brzmi zadowalająco. Ale rzeczą niezwykle interesujacą jest co innego - słowo wstępne napisane zostało, nie uwierzycie, przez Leszka Balcerowicza, który tak zatytułował swoje wprowadzenie: "Słowo wstępne: Goldberg odkłamuje historię i język." 

Amerykańscy liberałowie, bo o nich tam mowa, okazują się być ruchem jak najbardziej faszystowskim, bo to oni usiłują przemodelować amerykańską tradycyjną demokrację, odgórnie, w oparciu o ideologię i przy pomocy instytucji państwowych, w tym szczególnie sądownictwa, w system faszystowski, w którym to państwo odgrywa decydującą rolę, a społeczeństwo traktowane jest jako modelina do dowolnego kształtowania wedle kryteriów ideologicznych. Próba odwrócenia faszyzującego trendu podjęta przez Donalda Trumpa spotkała się więc z histeryczną reakcją środowisk lewicowych, sięgających po wszelkie dostępne środki walki nie mające nic wspólnego z demokracją.  

Ale przecież trzeba pamiętać, że amerykańska faszyzująca lewica wzoruje się na lewicowych elitach europejskich, które traktują Unię Europejską jako narzędzie do przemodelowania europejskich narodów w federację zarządzaną przez unijnych władców. A jest to władza o charakterze zdecydowanien faszystowskim. 

Decyzja HG-W wynika z tego właśnie faszystowskiego paradygmatu. No bo przecież jest rzeczą niedopuszczalną żeby maszerował ktoś nieprawomyślny, ktoś, kogo Guy Verhofstadt, za wzorem Stalina, określił mianem "60 tysięcy nazistów". I tak właśnie złodziej woła: "Łapaj złodzieja". No, tę metodę to ludzie z byłych demoludów doskonale znają i nie dadzą się nabrać.

I co na to by powiedział prof.Balcerowicz ? Jaki zabawny zbieg okoliczności. Bo nie wątpię, że poparłby decyzję pani HG-W.

PS

No i weźmy teraz pod uwagę pamiętne rozważania Hanny Arendt o wykonawcach ludobójstwa niemieckiego rękami zwykłych normalnych urzędników państwa niemieckego. Pani HG-W występuje właśnie w roli takiego urzędnika - od rzemyczka do koniczka i w tej historii znaczące miejsce ma sprawa owej słynnej kamienicy.



zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka