Po 20 latach od obalenia państwa komunistycznego nadal żyjemy w państwie policyjnym. Jak żadne demokratyczne społeczeństwo w Europie (a może również na świecie), Polacy są w sposób bezprecedensowy prześwietlani i sprawdzani przez służby państwowe. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że w roku 2010 policja i służby specjalne sprawdzały bilingi obywateli 1.300 tys. razy! Odbywało się to bez żadnej kontroli sądowej czy prokuratorskiej, a także bez wiedzy osób sprawdzanych. W Polsce jest 47 mln aktywnych telefonów komórkowych. Wychodzi na to, że w roku 2010 co 36. obywatel naszego kraju posiadający telefon był sprawdzany do kogo dzwonił, kiedy i jak długo rozmawiał (zakładam że posiadacze telefonów stacjonarnych których jest ok. 9 mln mają w 99 proc. komórki). Jeśli pomyślę, że mieszkam w bloku w którym mieszka 24 rodziny tj. około 72 osób to przynajmniej 1 osoba z mojego bloku była w 2010 r. monitorowana przez służby, tylko po co?
Inne tematy w dziale Rozmaitości