Jarosław Gowin ma zostać ministrem sprawiedliwości w rządzie Tuska. To kolejny cios wymierzony Grzegorzowi Schetynie. Dotychczasowy bliski sojusznik Schetyny został namaszczony przez Tuska na lidera wewnętrznej opozycji w Platformie Obywatelskiej poprzez umocnienie go stanowiskiem ministerialnym, jednocześnie tym samym stanowiskiem wiążąc mu ręce. Zresztą Gowin jako polityk bez większych ambicji na przywództwo w partii, jest mało groźny. Jednocześnie Schetyna zostaje całkowicie zmarginalizowany przez Tuska jako przewodniczący sejmowej komisji do spraw zagranicznych, przy awansie jego największego partyjnego oponenta Cezarego Grabarczyka na wicemarszałka Sejmu. Wiadomo, że komisja spraw zagranicznych nie ma żadnego znaczenia w układzie władzy, polityka zagraniczna jest wyłączną domeną Prezydenta i Rządu. Tym samym Schetyna zostaje wypuszczony na Radka Sikorskiego, który jak wiadomo ma spore ambicje i plany polityczne. Był w partyjnych prawyborach kandydatem do prezydentury i na pewno będzie aspirował do przywództwa w Platformie Obywatelskiej po Tusku. Podobno Tusk umieszcza Schetynę w komisji spraw zagranicznych, aby nabrał doświadczenia gdyż zamierza dać mu „kopa w górę” i uczynić ambasadorem na Bermudach.
Inne tematy w dziale Rozmaitości