"W czwartek (15 listopada 2015 r.) dokładnie o 10.51 na warszawskim lotnisku Chopina wylądował pierwszy Dreamliner. Boeing 787 należy do PLL LOT i jest pierwszym tego rodzaju samolotem w Europie. Lądowanie odbyło się bez problemów, choć "liniowcowi marzeń" z powodu złej pogody podczas lotu nie asystowały F16" – donosiła stacja TVN24 15 listopada 2012 r. Zakupienie przez Polskie Linie Lotnicze LOT ośmiu samolotów ze snu stało się w polskich mediach (i chyba nie tylko) sensacją, cudem nad Wisłą, dowodem naszej wyższości nad Europą i resztą świata itd., itp.
Przykładowe linki:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/725183,Dreamliner-w-Polsce-Zdjecia-i-filmy-z-ladowania
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/725183,Dreamliner-w-Polsce-Zdjecia-i-filmy-z-ladowania
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Do-Polski-trafi-pierwszy-Boeing-787-Dreamliner-film,wid,15091423,wiadomosc.html?ticaid=1103d3
Dwa tygodnie po lądowaniu Dreamlinerów(?) LOT ogłosił, że jest bankrutem! 20 grudnia 2012 roku Skarb Państwa udzielił polskiemu przewoźnikowi 400 milionów pożyczki na ratowanie firmy.
Czy zarząd LOT (prezes, wiceprezesi) w momencie lądowania Dreamlinerów w Polsce wiedzieli, że ich firma jest finansowym „trupem”? Kto tych ludzi dopuścił do zarządzania w większości państwową firmą?
Jakie papiery przedstawił prezes LOT Marcin Pitóg amerykańskiemu bankowi AppleBank for Savings i Export-Import Bank of the United States, że pożyczyli polskiemu bankrutowi pieniądze na sfinansowanie zakupu?
Czy urzędnicy Ministerstwa Skarbu wiedzieli o tym „przekręcie” i przymykali oczy?
Czy amerykanie wiedzieli o tym przekręcie i przymykali oczy?
Czy w dzisiejszym świecie finansów ten sposób banksterzy i politycy „dymają” ludzi wyciągając z nich pieniądze?
