Trzy tygodnie w Chicago minęly niczym z bicza trzasł. Spotkania z rodziną i ich znajomymi zawsze koncentrowały się na tematach polskich. Jak ci się żyje, co osiągnęłaś, czy jesteś zadowolona z życia - to tylko niektóre z pytań. Nie obyło się też bez pytań politycznych o PiS , PO, Konfederacji. Nie lubiąc się wymądrzać wiele z tych pytań zostawiłam niedomówionych. Bo cóż można powiedzieć o PO które od 8 lat nic nie znaczy? Z kolei powiedzieć że PiS dla wielu, o ile nie większości w kraju kojarzy się bardziej z rządami przestępczymi czy tymi na wzór Moskiewski spotykało się z niezrozumieniem. Brak informacji ugrupowań demokratycznej opozycji pozostawiło pole dla agitatorów PiS. Cóż, czy można się dziwić że w latach 30 dwudziestego wieku tak samo agresywna agitacja dała nieszczęście Europie? Za to córa (10 lat) nie mogłanajeździć się metrem, szczególnie w miejscach gdzie mogła ludziom w okna zajrzeć. Co mogłam to uświadomiłam czy ze zrozumieniem? Tamtejsze polskie radio bazuje w fużej mierze na polskiej jedynce a to już daje sporo do myślenia o świadomości Polonusów amerykańskich.
150
BLOG
Komentarze