zpm zpm
31
BLOG

Na marginesie

zpm zpm Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Chciałbym odnieść się do obszernego komentarza, który znalazł się pod jednym z moich wpisów. jest on na tyle ważny, ze chciałbym zrobić z niego nowy wątek.

1. Jaki jest efekt nauczania religii w szkole widać czytając anonimowe komentarze na portalach Onet czy innych a dotyczących Kościoła i Kleru.
Inny efekt to ilość dzieci i młodych na niedzielnych praktykach religijnych. Kiedyś poza Mszą św. były jeszcze Nieszpory.....
Ktoś tu na przestrzeni lat popełnił błędy.

Trudno mowić o efektach nauczania w szkole (czy ich braku), bo wszelka symulacja "co by bylo gdyby", byłaby właśnie wielkim gdybaniem.

Zgodzę się natomiast, że popełniono błędy. I chciałbym ten błąd nazwać. Jeden to naiwność, ze będzie tak jak "przed wojną". Drugi to zarozumiałość- skoro biskupi coś wymyslili i postanowli, to z definicji musi to być dobre. Trzeci to zaniedbanie - brak rzetelnego myślenia na temat teraźniejszości i przyszłości katechezy.


2. Trudno się spodziewać sprawnego zarządzania polskim kościołem gdy na czele stoją pochyleni nad własnym grobem Kardynał, Arcybiskup czy Biskup - którzy dostali dyspensę po ukończeniu 75 roku życia.

Skojarzenia z biurem politycznym KPZR (kto jeszcze rozumie ten skrót)? Ocenianie przez kryterium wieku jest trochę niebezpieczne, ale NA PEWNO z wiekiem trzeba sobie zadawać pytanie, czy daję sobie radę. Inna sprawa to pytanie, czy faktycznie mamy liderów Kościoła w Polsce?

Ja zamierzam nosić odpowiedzalność za parafię maksymalnie do 65 roku życia. Potem dalej będę księdzem, ale już w inny sposób.

3. Komu potrzebna jest tak duża ilość Diecezji przy malejącej ilości wiernych? Chyba tylko samym Biskupom i Kapłanom którzy poświecili się pracy administracyjnej w Kurii.Jak to jest wiedzą najlepiej sami Proboszczowie którzy zanoszą Biskupom "pogłówne" i inne należności finansowe.

Malejąca ilość? Raczej nie. Inna sprawa z ich jakością, dystansowaniem się, rezerwa, sposobem praktyk. Ilośc diecezji to pytanie z zakresu zarzadzania. Takie samo pytanie można stawiać - jak wielka ma być parafia? I szukać złotego środka między sprawnością a kosztami.

Na pewno wiele nowych i mniejszych diecezji staje przed problemem istnienia seminarium - koszty budynków, kadry nauczającej i malejącej liczby kleryków

4. Gdzie są Ci Kapłani z powołania, którzy realizują się w skutecznej pracy duszpasterskiej w Polsce a nie na Misjach. Polska to kraj misyjny!

Polska kraj misyjny? Zdecydowanie... TAK. Zawsze tak było.

5. Jeszcze trochę a nie będzie komu ponosić kosztów utrzymania olbrzymich - monstrualnych budowli sakralnych - w których będzie Kapłan czy Diakon, a nie będzie wiernych! Nie dobrze mi się robi gdy co niedzielę słyszę o konieczności wrzucania ofiar z różnych powodów do skarbonki. A do tego należności za obrzędy, za odprawianie intencje mszalne. Wszędzie przymus finansowy. A jeszcze nie tak dawno nie było tego a parafianie uznawali za zaszczyt że mogą utrzymywać swego Kapłana. Może wśród duchowieństwa status materialny nie był tak wysoki ...?

Monstrualne budowle? Tu i tam na pewno. Proszę jednak zwrócić uwagę na moment powstawania niektórych kościołów. Był to moment "poluzowania" za czasów "pierwszej" solidarności. Wydawano zezwolenia, ale stało za tym pytanie - czy to czasem nie jest jakaś chwila, ze trzeba się zabezpieczyć na przyszłość, że może znowu przyjdzie restrykcyjny kurs władzy.

I erygowano 30 tys. parafie, które z natury musiały budować molocha. Dopiero potem parafie te dzielono, ale molocha już nie podzielisz.

Dla mnie kościół powinien byś skalowalny - dostosowany do zmiennych realiów. Ktoś powiedział, że kościoły buduje się na wieki. Ja mówię: "może kiedyś tak było". Buduje się osiedle na 10 tys., w którego centrum powstaje kościół - i dobrze. Co jednak będzie w tym miejscu za 100 lat? Być może slamsy z mieszkańcami, gdzie dominować będzie islam (z potężnym kościołem w środku), być może dzielnica przemysłowa (z potężnym kościołem w środku), być może park (z potężnym kościołem w środku).

Straciłem optymistyczne spojrzenie na przyszłość religijną kościoła w Polsce. Jeszcze trochę a umrą nacjonaliści dla których Kościół to organizacja narodowa. Ich brak coraz bardziej widać w ławkach kościelnych, a kto na ich miejsce? Bo w Polsce jest Kościół Narodowy a nie Powszechny.
Przepraszam za generalizowanie, ale tylko w ten sposób mogę pokazać zło.

Jest wiele pytań i niepokojących zjawisk. Zachowajmy jednak optymizm i nadzieję

zpm
O mnie zpm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości