Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
1480
BLOG

Czy politycy złamią Konstytucję?

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Gospodarka Obserwuj notkę 25
Pomysł, by administracyjnie ustalać wysokość opłat interchange narusza podstawowe prawa i wolności gwarantowane przez polską Konstytucję. Regulacja opłat interchange ingeruje w swobodę działalności gospodarczej – podobnie, jak ingerowałoby w nią ustalanie przez państwo urzędowej ceny proszku jajecznego do produkcji majonezu – więc byłaby poważnym ograniczeniem wolności działalności gospodarczej. Takie zapisy ustawowe uniemożliwiałyby przedsiębiorcom swobodę w podejmowaniu decyzji rynkowych.
 
Czy wyobrażacie sobie ustawowe ograniczenie wysokości marży, jaką pobierają stacje benzynowe? To byłby absurd, pomysł iście socjalistyczny. Taki ruch niszczyłby koncerny paliwowe, sprzedawców paliw i naruszałby rynkowe zasady handlu. Ceny regulowane przeżyliśmy już za komuny, i to właśnie one doprowadziły do ruiny gospodarki i galopującej inflacji, gdy rynek próbował odzyskać równowagę. A pamiętacie regulację wysokości opłat od składek do OFE? Gdy politycy ustalili maksymalny poziom opłat, automatycznie zablokowali funduszom ochotę do konkurowania między sobą – w efekcie po kilku latach ustawowy limit trzeba było zmieniać.
 
W przypadku opłat interchange nie chodzi jednak tylko o absurd gospodarczy – może dojść do złamania ustawy zasadniczej. Zgodnie z wykładnią Trybunału Konstytucyjnego, jedynie faktyczne „nierówności o charakterze strukturalnym” mogłyby uzasadnić ograniczenie praw i wolności. 
 
Konstytucja przewiduje wprawdzie możliwość wprowadzania takich ograniczeń, ale tylko w drodze wyjątku i w przypadku „ważnego interesu publicznego”. Czy ważnym interesem publicznym są zyski hipermarketów, bo to one zyskają na tej operacji?
 
Co ciekawe, przymusowa obniżka stawek opłaty interchange nie ma dotyczyć wszystkich graczy na rynku. Ma dotyczyć tylko tzw. systemów czterostronnych (VISA i MasterCard), a tzw. systemy trójstronne, w których wydawca kart jest zarazem agentem rozliczeniowym (American Express czy Diners Club). Oznacza to, że preferowani byliby kosztem jednych uczestników rynku – inni gracze. Jak można logicznie uzasadnić taki ruch, który reguluje opłaty dla jednej grupy wystawców kart, a pozostawia pełną dowolność drugiej grupie? Poza takim, oczywiście, że ktoś intensywnie lobbuje w tej sprawie?
 
Przypominamy kolejny raz – na obniżce zyskają tylko wielkie sieci handlowe i usługowe – bo będą mieć większe zyski. Banki odbiją sobie straty na klientach, którzy zapłacą więcej za używanie kart. Tak stało się np. w Hiszpanii i Australii. Absurd ekonomiczny, straty dla klientów plus złamanie konstytucji. Chcecie tego?

 

Blog sponsorowany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka