Jak tam z Waszą wiarą - kto wierzy w pechowośc piątków wypadających w 13-sty dzień miesiąca jest... no właśnie - kim? Hipokrytą zdaje się...?
No tak uważam, co tu kryć. Przecież ponad 95% społeczeństwa określa się jako "wierzący" nie? A jednocześnie koło 20% uważa, że z tym piątkiem coś jest na rzeczy. Trochę więcej z nich robi jakieś dziwne ruchy jak im kotek zwłaszcza ten ładny czarny przebiegnie przed samochodem, lub jak spadnie widelec na podłogę, że nie wspomnę o tym swedzącym nosie czy czerwonych uszach (bo to znak, że ktoś nas obgaduje - prawda?).
Ludzie wierzący w takie bzdury NIE MOGĄ jednocześnie wierzyć w Boga. Więc albo są zbyt tępi i tego nie pojmują - a co za tym idzie ich wiara jest ślepa i nie może być prawdziwa ze względu na brak świadomego wyboru, albo też wiedzą ale i tak majaczą o tych piątkach, co także zbyt dobrze o ich wierze nie świadczy.
Pismo jak wiecie (wiecie no nie? :D hehe ) stanowi jasno - że nie mają demony ani anioły takiej władzy, a co więcej Bóg nie posługuje się takimi tandetnymi sztuczkami aby cokolwiek wywoływać. Przecież to żenujące ludzie...
Bawią mnie te przesądy, ale jeszcze bardziej mnie to drażni i wkurza i znowu to zrzędzenie... ale serio ludzi trzeba uświadamiać, bo nam Dody i Wiśniewscy rosną. A to oznacza tylko jedno - cywilizacja schodzi na psy!
Ratujmy co się da ludzie! Bojkotujmy trzynaste piątki... czy co tam. W sumie to mi wszystko jedno, ale lubię zrzedzić.
Pozdrawiam!
