Fascynacja, uwielbienie, na tej bazie można budować legendę. Widzimy jak się ona tworzy, a wszystkie media bez wyjątku w tym nieświadomie pomagają. Gdzie się podział obiektywizm medialny skoro nawet Michnik oddał głos na Kaczyńskiego. Z miłości czy ze strachu? Czyżby tak bał się, że PiS wygra wybory i zawczasu udziela poparcia "wygrywającej" partii, by potem zmienić nieco profil PiSma i piać peany na cześć władzy? Jak można być do tego stopnia obłudnym?
Widocznie ludzie jego pokroju po prostu popierają silniejszego, jak to zwykli czynić ci co się boją! Kogo się boisz tego czcij - jakże to charakterystyczne dla jego nacji.
Wracajmy do tej fascynacji PiS-u, albo raczej do wizerunku prezydenta, który usiłują stworzyć. Był nawet projekt by wycieczki do Smoleńska dla młodzieży uczynić obowiązkowymi. Ta paranoja zahaczała już o Kosmos w swojej głupocie. Gdy o tym przeczytałem to oczy o mało nie wyszły mi z orbit ze zdumienia. Jeśli do takich nonsensów chcą popchnąć nawet minister oświaty już teraz, to do jakich paranoicznych nonsensów dojdzie gdy będą mieli władzę?
Zagrożenie jakie niesie ze sobą fanatyzm jest w pełni zrozumiałe, gdy spojrzymy na to obiektywnie bez ładunku emocjonalnego. Takiego postrzegania świata teraz w Polsce nie widać. Przegięcia widać w obie strony. Kraj dzieli się na fanatyków PiS-u i fanatyków Platformy. Nie ma nic po środku. Wystarczy spojrzeć na sondaże. PiS, albo Platforma. Po środku prawie nic nie ma. Jakieś znaczące przedtem partie stały się partiami niszowymi z minimalnym poparciem. Nie jestem zwolennikiem żadnej partii i nienawidzę chodzić do głosowania, bo i tak zazwyczaj głosuję nieważnie.
Teraz już nie mam wyboru. Pójdę głosować! Wszystko tylko nie PiS!
