Pierwszy test na obecność koronawirusa u kanclerz Niemiec Angeli Merkel jest negatywny. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN/POOL
Pierwszy test na obecność koronawirusa u kanclerz Niemiec Angeli Merkel jest negatywny. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN/POOL

Dramat szpitala w Grójcu. Merkel będzie dalej badana. Raport dnia

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 130

W szpitalu w Grójcu zarażonych koronawirusem jest jedenastu pacjentów i trzynaście osób z personelu medycznego. Pierwszy test na obecność koronawirusa u kanclerz Niemiec Angeli Merkel jest negatywny. 

W Polsce potwierdzono już 749 przypadków koronawirusa. Osiem osób spośród zarażonych zmarło. 

Z analiz grójeckich służb wynika, że kontakt z zarażonymi mogło mieć ok. 130 innych pracowników. To oznacza, że część będzie odsunięta od pracy. 

„MUST READ. Szpital w Grójcu został sparaliżowany, bo popełniono tam wszelkie możliwe błędy dot. procedur. Doprowadziły one do zakażenia 7 medyków, izolacji kilkudziesięciu innych oraz zakażenia 10 pacjentów. Na kwarantannie wylądowało wiele zdrowych osób” - napisał dziennikarz Janusz Schwertner. 

– Wstrzymaliśmy przyjęcia na wszystkie oddziały szpitalne – wyjaśnił starosta. Obecnie w szpitalu przebywa 59 pacjentów, w tym pięciu z koronawirusem, którzy są odizolowani od reszty chorych na oddziale wewnętrznym. – Do Grójca zostało oddelegowanych trzech lekarzy, którzy zastąpią naszych, jeśli będzie taka potrzeba – powiedział starosta grójecki Krzysztof Ambroziak Ambroziak. 

Kontrowersje w Nowym Targu 

Położna ze szpitala w Nowym Targu została dyscyplinarnie zwolniona za umieszczenie na swoim profilu społecznościowym wpisu o braku maseczek ochronnych i trudnych warunkach pracy.  

„Tak wyglądają moje ręce po 12 godzinach pracy, zeżarta skóra od płynu dezynfekcyjnego. Tak wygląda moja maseczka, którą zrobiłam sama, kiedy nie miałam co założyć” - napisała pielęgniarka. 

Dyrektor szpitala Marek Wierzba wcześniej miał kontakt z posłem PiS Edwardem Siarką, u którego w niedzielę potwierdzono zakażenie koronawirusem. Wierzba przebywa w domowej kwarantannie.

Położna po spotkaniu z dyrektorem obawiała się o swoje zdrowie. Wpis, w którym wypowiedziała się o braku maseczek i trudnych warunkach pracy został już usunięty. 

– Na swoim profilu facebookowym pokazałam moje ręce po dyżurze oraz maseczkę, którą sama wykonałam, ponieważ brakowało ich na naszym oddziale. To spowodowało, że dyrektor wręczył mi wypowiedzenie dyscyplinarne – powiedziała położna. 

Dyrektor placówki zdementował wpis położnej o braku maseczek w szpitalu.  

Merkel będzie dalej badana

Pierwszy test na obecność koronawirusa u kanclerz Angeli Merkel jest negatywny, będzie ona dalej badana – poinformował rzecznik rządu Steffen Seibert. 

„Wynik dzisiejszego testu jest negatywny”, a „dalsze testy będą prowadzone w nadchodzących dniach” - powiedział Seibert. 

Niemcy, Berlin, koronawirus
Berlin. Niemcy ogłosili pakiet pomocowy, w wysokości kilkuset miliardów euro, dla niemieckiej gospodarki w związku z pandemią Covid-19. Fot. PAP/EPA/OMER MESSINGER

Merkel udała się na domową, dwutygodniową kwarantannę w niedzielę wieczorem, gdy okazało się, że lekarz, który w piątek dokonał u niej rutynowego szczepienia przeciwko pneumokokom, sam miał koronawirusa. 

65-letnia kanclerz, która rządzi Niemcami od 2005 roku, dowiedziała się o pozytywnym teście na koronawirusa u szczepiącego ją lekarza po konferencji prasowej, na której ogłosiła zaostrzenie zasad dotyczących poruszania się poza domem, które przez dwa tygodnie będą obowiązywać na terenie całych Niemiec z powodu pandemii Covid-19.  

WOŚP walczy z koronawirusem

WOŚP zamówiła 50 tys. Indywidualnych Pakietów Ochrony Biologicznej (IPOB), które zapewnią wysoki poziom bezpieczeństwa lekarzy i personelu medycznego ratującego życie i zdrowie osób zarażonych koronawirusem. Fundacja na walkę z koronawirusem przekaże prawie 20 mln złotych. 

LPP odpowiada "Newsweekowi"

Według ustaleń dziennikarzy "Newsweeka", odzieżowy gigant LPP wykupił zapas maseczek ochronnych i wysłał je do Chin w celu zabezpieczenia pracowników oraz utrzymania ciągłości produkcji. Firma przygotowała zapas masek dla polskich szpitali i ciągle szyje w walce z koronawirusem - odpowiedziało LPP.

„Fałszywą jest teza jakoby wysyłka 500 tys. masek do Chin zachwiała polskim rynkiem masek. Transport miał miejsce pod koniec stycznia, kiedy epidemia koronawirusa nie dotarła jeszcze do Europy. Redakcja formułuje swe zarzuty bez wspierania się na faktach, dotyczących ówczesnych rezerw magazynowych służby zdrowia, ani firm, które handlują produktami medycznymi w naszym kraju” - LPP skomentowało tekst „Newsweeka”. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości