Francja ma nowego premiera. Z lewej odchodzący Edouard Philippe, z prawej Jean Castex, fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
Francja ma nowego premiera. Z lewej odchodzący Edouard Philippe, z prawej Jean Castex, fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

„Pan od wychodzenia z kwarantanny” nowym premierem Francji. W praktyce wciąż rządzi Macron

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Zmiana na stanowisku premiera Francji. Do dymisji podał się Edouard Philippe. Zastąpił go wysoki urzędnik Jean Castex. Przeważa opinia, że będzie on jedynie wykonawcą poleceń prezydenta Emmanuela Macrona, który zgodnie z obowiązującym we Francji systemem jest szefem rządu.

Sprawujący urząd premiera od 2017 roku Philippe podał się do dymisji w piątek rano. Prezydent Emmanuel Macron dymisję przyjął i tego samego dnia ogłosił premierem Jeana Castexa.

O wymianie premiera spekulowano nad Sekwaną od dawna, ponieważ Macron i Philippe w wielu kwestiach się nie zgadzali. Edouard Philippe określany był jako technokrata, który przywiązywał wagę do kwestii dyscypliny budżetowej. Był również zwolennikiem wolniejszego niż prezydent wychodzenia z izolacji sanitarnej.

Kwestiami spornymi na linii premier-prezydent były m.in. szczegóły reformy emerytalnej. Ustawa utknęła jednak w parlamencie z uwagi na epidemię Covid-19. Propozycja reformy spowodowała dwumiesięczne strajki związków zawodowych na przełomie roku oraz wywołała zdecydowany protest społeczny.

Philippe był również zwolennikiem podatku paliwowego. Zapowiedź wprowadzenia podatku wywołała protestu ruchu „żółtych kamizelek” w 2018 roku.

Macron w udzielonym w czwartek wywiadzie dla francuskiej prasy regionalnej mówił o nowym etapie rządzenia krajem i nowych celach oraz metodach; zapowiedział, że za odbudowę kraju po kryzysie będzie odpowiadał nowy zespół. Dzień później dotychczasowy premier zrezygnował.

Były premier obejmie zapewne funkcję mera Hawru. Philippe wygrał tam II turę wyborów samorządowych, uzyskując 59 proc. głosów i pokonując Jean-Paula Lecoqa z Francuskiej Partii Komunistycznej.

Komentatorzy wskazują, że dobry wynik oznaczało de facto umocnienie pozycji premiera i potwierdzenie społecznej aprobaty dla jego rządu w kwestii zarządzania kryzysem Covid-19, co nie było na rękę prezydentowi. Philippe miał dużo większe poparcie w sondażach niż Macron i mimo niepopularnych reform był ceniony przez Francuzów.

Komentatorzy z mediów nad Sekwaną uważają, że prezydent Macron miał dosyć premiera, który jest bardziej popularny niż on sam i dlatego zastąpił go Jeanem Castexem, wysokiej rangi urzędnikiem państwowym, który doskonale zna wszystkie niemal gabinety ministerialne, ale on sam do tego roku był kompletnie nieznany.

55-letni Castex był odpowiedzialny za przygotowanie planu wyjścia kraju z kwarantanny związanej z epidemią Covid-19. Funkcję pełnomocnika rządu ds. wyjścia z kwarantanny pełnił od 2 kwietnia. Francuzi nazywają go „panem od wychodzenia z kwarantanny”.

Przeciwko Edouardowu Philippe'owi, byłej minister zdrowia Agnes Buzym i obecnemu szefowi tego resortu Olivierowi Veranowi Trybunał Stanu Republiki Francuskiej wszczął śledztwo. 90 skarg przeciw politykom wnieśli m.in. lekarze, osoby chore na Covid-19, policjanci i funkcjonariusze służby więziennej.

Lekarze zarzucili rządowi niedostateczne przygotowanie Francji do epidemii Covid-19 oraz narażenie obywateli na zagrożenie życia i zdrowia, mimo że – zdaniem lekarzy – politycy byli świadomi nadchodzącego kryzysu.

image
W praktyce Jean Castex będzie jedynie wykonawcą poleceń prezydenta Emmanuela Macrona, który zgodnie z obowiązującym we Francji systemem jest szefem rządu, fot.  PAP/EPA/LUDOVIC MARIN.

"Gospodarz Pałacu Elizejskiego przekonany jest, że zaciekawienie mediów Jeanem Castexem pomoże w zamknięciu rozdziału Philippe’a" – pisze komentator dziennika "Le Figaro" Guillaume Tabard. Jego zdaniem Castexowi "przypadnie raczej rola sekretarza generalnego rządu, a nie głównodowodzącego generała większości (parlamentarnej)".

"Ta nominacja to połączenie Pałacu Elizejskiego z Matignon, a premier będzie szefem biura, czyli wykonawcą poleceń prezydenta" – ocenia komentator stacji BFM TV Bruno Jeudy.

B. minister, a obecnie eurodeputowana Nadine Morano z centroprawicowej partii Republikanie powiedziała w radiu France Info, że Castex "zdecydował się wejść na pokład Titanica". "Jeśli zmienia się ludzi bez zmienienia linii politycznej, to niczego się nie zmienia" - podsumowała.

Liczni komentatorzy i politycy podkreślają, że wobec kryzysu gospodarczego i społecznego, jaki coraz wyraźniej zapowiada się po kryzysie koronawirusa, najważniejsza i najtrudniejsza jest właśnie linia polityczna.

Rzecznik partii Europa Ekologia Zieloni (EELV) Alain Coulombel skomentował w telewizji CNEWS, że "ważna jest polityka, a nie gadanie". "Czekamy na czyny, ale wątpię, czy się doczekamy, bo jako mer pan Castex nie okazał się czuły na sprawy ekologii. Sceptyczny jestem, gdy chodzi o ekologiczne zaangażowanie tego rządu" - ocenił Coulombel.

"Prezydent chce rządzić sam, po to by przygotować wybory prezydenckie" w 2022 r. - ocenił szef centrowej partii Unia Demokratów i Niezależnych (UDI), Jean-Christophe Lagarde.

Według konstytucji V Republiki Francuskiej premier "definiuje i prowadzi politykę Francji". W rzeczywistości ta rola w największym stopniu przypada prezydentowi. A kiedy premier robi się mimo tego zbyt popularny, prezydent go zmienia - zauważa "Le Figaro".

B. doradca b. prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego Henri Gouaino przypomniał w telewizji LCI, że już pierwszy premier V Republiki Michel Debre skarżył się, że ministrowie ignorują go i zwracają się bezpośrednio do generała de Gaulle’a.

ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka