- W Końskich szykuje się ustawka, a ja w takim wiecu nie będę brał udziału - powiedział o zbliżającej się debacie TVP 6 lipca Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelskiej dodał, że Andrzej Duda z pewnością zna pytania od Jarosława Kurskiego, dlatego zaprasza na dziennikarzy i głowę państwa do Leszna.
- Jutro, w poniedziałek o godzinie 20:30 w Lesznie organizujemy debatę w otwartej formule. Zapraszam na nią pana prezydenta Andrzeja Dudę, który zgłaszał, że właśnie takiej debaty, dostępnej dla wszystkich sobie życzy - stwierdził Trzaskowski na briefingu w Częstochowie.
Polityk zaprasza wszystkie redakcje "od prawa do lewa" na przeprowadzenie debaty z Andrzejem Dudą. - Nie zgadzam się na ustawkę jednej telewizji, gdzie odpowiedzi na każde pytania zostały przygotowane przez Jacka Kurskiego z Jarosławem Kaczyńskim - wyjaśnił Trzaskowski. Według jego planu, trzy największe telewizje w Polsce powinny zorganizować dyskusję, a sztab kandydata rozesłał zaproszenia do 15 redakcji.
- Warto, by sam pan prezydent odpowiedział na pytania dziennikarzy, dobrze byłoby również, gdybyśmy sami sobie mogli nawzajem zadawać pytania - podkreślił Trzaskowski. - Niestety, TVP nie chce się włączyć do rozmów. A to prezydent przekazał 2 mld złotych telewizji publicznej. Kto jak kto, ale Andrzej Duda mógłby przekonać TVP do wzięcia udziału w tym wydarzeniu - przekazał. - To najwyższy czas, by wykazać się odwagą, a nie robić ustawki ze swoją telewizją - krytykował Trzaskowski Dudę.
Jedna debata przed drugą turą została już odwołana. TVN i TVN24 wspólnie z Onetem i wp.pl zaprosiły obu rywali do rozmowy na 2 lipca, ale sztab prezydenta zrezygnował z udziału. W poniedziałek o 21 ma odbyć się planowa debata prezydencka w Końskich, jednak nie pojawi się tam Rafał Trzaskowski.
GW
