Czy będzie wspólna debata Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy?
Czy będzie wspólna debata Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy?

Spór o debatę prezydencką. Trzaskowski chce pójść do TVN24, Duda do TVP

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 171

Zorganizowanie wspólnej debaty 2 lipca zadeklarowały TVN24, portal Onet oraz Wirtualna Polska. Z kolei TVP chce zorganizować debatę prezydencką 6 lipca w Końskich. Zaproszenie na pierwszą z debat przyjął już Rafał Trzaskowski, a na drugą Andrzej Duda. Czy kandydaci spotkają się na którejś z debat?

Mutlimedialna debata miałaby się odbyć w czwartek o 19.25. Mają poprowadzić ją Monika Olejnik (TVN24), Grzegorz Kajdanowicz (TVN/TVN24), Andrzej Stankiewicz (ONET) i Marek Kacprzak (WP).

Z kolei debata TVP miałaby się odbyć w przyszły poniedziałek o 21.00 w Końskich (świętokrzyskie). Pytania będzie zadawać publiczność, a prowadzący debatę – dziennikarz "Wiadomości" Michał Adamczyk – ma być tylko moderatorem spotkania. Podobno Andrzej Duda przyjął już zaproszenie na tę debatę.

Rafał Trzaskowski poinformował na Twitterze, że dostał zaproszenie na debatę organizowaną wspólnie przez stacje TVN i TVN24 oraz portale onet.pl i WP.pl. "Ja stawiam sprawę jasno - chciałem debaty, chcę debaty, będę na debacie!" - zadeklarował Trzaskowski.

Sztab Dudy nie potwierdził udziału w debecie multimedialnej. "GW” przekonuje, że ta propozycja to „debata wolnych mediów”.

– Pan prezydent jest pierwszym prezydentem, który już dwukrotnie brał udział w debacie przed pierwszą turą. Dotąd jego poprzednicy się nie zjawiali na takich debatach. Pamiętamy Bronisława Komorowskiego, który nie wziął udziału. Jest gotowy spotkać się na debacie. Akurat w czwartek mamy duże spotkanie w województwie lubuskim. Idąc do studia widziałem zaproszenie ze strony telewizji publicznej w takim nowym formacie, town-hall, format znany z USA, jedna z trzech debat tam się odbywa w takim formacie, że publiczność zadaje pytania. W poniedziałek będziemy na debacie w Końskich, czekamy na Rafała Trzaskowskiego, w symbolicznym miejscu, o którym mówił Grzegorz Schetyna, że wyborów nie wygrywa się w Wilanowie, ulubionym pewnie miejscu dziennikarzy TVN, tylko właśnie w Końskich – powiedział rzecznik sztabu Dudy europoseł Adam Bielan w programie "Kropka nad i".

Z kolei zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, apytany w Polsat News, czy urzędujący prezydent zamierza wziąć udział w tej debacie, podkreślił, że "Andrzej Duda nie uchylał się przed debatami już przed pierwszą turą", których było dwie. - Brał udział w obu, z szacunku dla swoich kontrkandydatów oraz wyborców - zauważył wicerzecznik PiS.

Dodał, że prezydent Andrzej Duda "powiedział dzisiaj, że nie widzi problemu, by z Trzaskowskim rozmawiać i debatować". - Oczywiście pozostaje kwestia ustaleń - kto będzie to organizował, jakie wpłyną zaproszenia - część już wpłynęła, być może jeszcze nie wszystkie - oraz kwestia ustaleń techniczno-logistycznych - mówił Fogiel. Ale - podkreślił - prezydent Andrzej Duda "w żaden sposób nie uchyla się przed debatami", co zarzuciło mu wielu internautów na Twitterze.

Dlaczego Końskie? Kilka lat temu Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" mówił, że "wybory wygrywa się w Końskich, nie w Wilanowie". "Wybory wygrywa się w Końskich, nie w Waszyngtonie" – sparafrazował przed wyborami te słowa lider PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.

Z danych opublikowanych przez PKW wynika, że Andrzej Duda jest zdecydowanym zwycięzcą, jeśli chodzi o poparcie w Końskich. Na urzędującego prezydenta zagłosowało tam 9973 wyborców, co stanowi 54,01 proc. Drugie miejsce zajął Rafał Trzaskowski z 23,09 proc. głosów. Na kolejnych znaleźli się Szymon Hołownia 10,27 proc. poparcia oraz Krzysztof Bosak 6,69 proc. głosów. Władysław Kosiniak-Kamysz miał tam poparcie 2,72 proc. wyborców.

To na peronie w Końskich Andrzej Duda podpisał ustawę o transporcie kolejowym.

Na razie kandydaci niemal depczą sobie po piętach wizytując w jednym dniu te samie miejscowości. - To co najważniejsze to to, że musimy mieć prawdziwą debatę. Ja mówiłem wczoraj, że czekam na pana prezydenta w Płocku. Jest mikrofon, będę czekać w każdym kolejnym mieście, dlatego że dzisiaj musimy porozmawiać o problemach, o tym, co nas najbardziej interesuje i co nas najbardziej boli - powiedział kandydat KO.

- A boli nas totalny monopol tej władzy, która upolityczniła wszystkie instytucje, instytucje kontrolne, tak, że dzisiaj bardzo trudno tę władzę rozliczać - dodał Rafał Trzaskowski.

Kandydat KO skrytykował również postawę Andrzeja Dudy za to, że ten wg niego nie miał czasu spotkać się z mieszkańcami Brodnicy. Duda był w budynku 4 Pułku Chemicznym w Brodnicy, gdzie wręczył nominacje generalskie, a z mieszkańcami miasta spotkał się przed bramą jedności. Nie było natomiast oficjalnego wystąpienia kandydata na rynku.

ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka