Viktor Orban, Matteo Salvini i Mateusz Morawiecki w Budapeszcie. Fot. KPRM/Krystian Maj
Viktor Orban, Matteo Salvini i Mateusz Morawiecki w Budapeszcie. Fot. KPRM/Krystian Maj

Morawiecki w sojuszu z Orbanem i Salvinim. Tusk: Budują proputinowski blok

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 280

Mateusz Morawiecki, Viktor Orban i Matteo Salvini omówili w Budapeszcie wzajemną współpracę na forum unijnym. Dla Donalda Tuska to dowód na działalność na korzyść Rosji. 

Jednym z omawianych tematów przez przywódców Polski, Węgier i Ligi Północnej we Włoszech była walka z pandemią koronawirusa, choć nie to był główny powód czwartkowego spotkania. - Apelujemy do Komisji Europejskiej o to, aby zwiększyła tempo zakupu szczepionek, co jest warunkiem wstępnym, aby zatrzymać pandemię - mówił Viktor Orban na konferencji prasowej, który dyskutował z Morawieckim i Salvinim po wyjściu Fideszu z Europejskiej Partii Ludowej. 


- Spotkaliśmy się tutaj, aby zaplanować przyszłość, aby porozmawiać wspólnie na temat przyszłości. Powstaje proste pytanie: czego tak naprawdę chcemy? Pan przewodniczący Salvini powiedział, że zgadzamy się co do tego, że chcemy renesansu Europy i będziemy współpracować, aby ten cel zrealizować w przyszłości. Wyjaśniliśmy sobie wszystkie kwestie, które z naszego punktu widzenia, z punktu widzenia naszych krajów i narodów są najważniejsze. Doszliśmy do wniosku, że nie ma ani jednego tematu, gdzie nie bylibyśmy w stanie się porozumieć, w związku z tym interesy naszych narodów nie są sprzeczne ze sobą w żadnym temacie - tłumaczył Orban.

Węgierski premier przypomniał: wiele milionów mieszkańców Europy zostało pozostawionych bez właściwych i silnych reprezentacji politycznych. - Fakt, że EPL w zasadzie zaniechała współpracy z nami, a później współpracowała z innymi ugrupowaniami, mówi samo za siebie"- stwierdził. - Europejscy chrześcijanie i demokraci nie mają przedstawicieli w Europie, dlatego też chcemy tych ludzi reprezentować, chcemy, żeby oni też mieli głos w Unii Europejskiej - argumentował Orban. 

- Uzgodniliśmy kilka rzeczy, rozmawialiśmy na temat wartości, które podzielamy. Jest to dość jasne, że poza zaangażowaniem w relacje transatlantyckie, szukamy wolności, godności, chrześcijaństwa, rodziny i suwerenności narodowej. Mówimy zdecydowane "nie" cenzurze i pewnego rodzaju mocarstwu europejskiemu pod agendą Brukseli, mówimy "nie" antysemityzmowi - podsumował Orban.

Szef polskiego rządu podziękował węgierskiemu odpowiednikowi "za zaproszenie na dyskusję o przyszłości Europy i obecnej sytuacji pandemicznej". Jednym z celów dyskusji był sposób "w jaki można przyspieszyć programy szczepień i doprowadzić do tego, żeby w Europie było jak najwięcej szczepionek".

- To jest ten najlepszy sposób, najlepsze remedium na walkę z COVID-19 - podkreślił Morawiecki i dodał, że politycy doszli do "wielu wspólnych postanowień i uzgodnień".

Dla Morawieckiego priorytetem jest jak najszybsze zwalczenie pandemii koronawirusa, aby "od maja, czerwca, lipca Europa mogła wracać do normalności" i "szukać nowych platform porozumienia w Unii" - zadeklarował. Wymienił też w tym kontekście "współpracę transatlantycką - NATO jako podstawowa płaszczyzna zapewnienia bezpieczeństwa".

- To także pogłębiona integracja europejska w tych wymiarach, które są potrzebne, ale szanująca jednocześnie narodową suwerenność, wolność jednostek, ale również - i to przede wszystkim - szanująca rzeczywiste, prawdziwe, realne europejskie wartości, jak rodzina, godność jednostki, tradycyjne wartości, jak chrześcijaństwo, obrona tych wartości przed różnymi innymi kulturami, jeśli można tak powiedzieć, które z zewnątrz, spoza Europy, ale także z wewnątrz Europy próbują te wartości atakować - podał Morawiecki.

- Spotkaliśmy się tutaj w Budapeszcie, bo wierzymy w przyszłości Europy, wierzymy w przyszłość Unii Europejskiej, wierzymy w to, że możemy budować wspólną drogę przed Europą - zapewnił. Morawiecki jednoznacznie skrytykował wszystkie siły polityczne w Europie, które dążą do "dyktatu silniejszych". 

- Europa to nie może być dyktat silniejszych, dzisiaj większych silniejszych - powiedział premier Morawiecki. Wespół z Orbanem i Salvinim przedstawią zatem kontrofertę dla dyktatu.

- Siły, które odcinają się od wspólnego dorobku tradycji Europy, szacunku do rodziny, suwerennego państwa, godności człowieka, szacunku dla prawdy, prawa narodów do samostanowienia - to są siły, którym chcemy zaproponować pewną kontrofertę - zaznaczył Morawiecki. 

Głos na konferencji zabrał także Matteo Salvini. W opinii włoskiego polityka, trzy kraje powinny "stworzyć wspólną siłę europejską, która będzie w stanie bronić granic europejskich". - Jesteśmy tu po to, żeby zbudować coś trwałego - oświadczył. 

Szef Ligi Północnej wyraził przekonanie, iż polityka europejska nie wróci do stanu sprzed okresu pandemii. - To nie jest tak, że lewica będzie narzucać kwestie kulturowe, czy też związane z rodziną i tradycjami - komentował Salvini.

- Wolność musi być dla wszystkich, dla każdego kraju członkowskiego Unii Europejskiej i każdy kraj europejski zasługuje na szacunek. Nigdy żaden kraj nie powinien być szantażowany. Każdy kraj powinien mieć prawo, żeby podążać własną ścieżką, bo nie ma żadnej organizacji, która ma prawo do tego, żeby decydować kto jest demokratom, a kto nim nie jest - zakończył były wicepremier włoskiego rządu. 


Sojusz polskiego, węgierskiego i włoskiego polityka nie przypadł do gustu Donaldowi Tuskowi, według którego pakt zawierany jest z korzyścią dla Władimira Putina. 

- Rosja mobilizuje siły wokół Ukrainy. USA ogłaszają stan zagrożenia w Europie. Morawiecki w Budapeszcie organizuje z Orbanem i Salvinim proputinowski blok polityczny. To nie jest prima aprilis - napisał lider Europejskiej Partii Ludowej. 

Komentarz Tuska został natomiast skrytykowany przez wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego. - Donald Tusk miał wiele okazji by przeciwdziałać proputinowskim tendencjom w Unii Europejskiej. Ostatnio na kongresie CDU chwalił działania niemieckich polityków, którzy na co dzień robią wszystko by dokończyć Nord Stream2. Nie skrytykował ich ani słowem. Ze strachu? Celowo? Na pewno w interesie Putina - pytał wiceszef MSZ. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka