Nie ma takiego pojęcia jak przewodniczący, bądź lider, całej opozycji. Tusk nigdy nim nie był, nie jest i nie będzie. Bo nie ma czegoś takiego jak cała opozycja. Jeśli komuś się marzy, a są tacy, na czele z redaktorem Tomaszem Lisem, że na polskiej scenie politycznej z jednej strony będzie polska zjednoczona prawica, z drugiej mityczna zjednoczona opozycja i, że wzorem Stanów Zjednoczonych polską scenę polityczną uda się podzielić na dwie połówki, to jest w grubym błędzie – mówi Salonowi 24 Marek Sawicki, minister rolnictwa w rządzie Donalda Tuska, poseł PSL.
Znów nie wybrano Rzecznika Praw Obywatelskich. Sejm głosował za senator Lidią Staroń, Senat przeciwko. Co dalej?
Marek Sawicki: Trudno powiedzieć. Będziemy przekonywać panią marszałek Sejmu Elżbietę Witek do wsparcia kandydatury pana prof. Wiącka. To osoba na tyle kompromisowa, że jest szansa iż poprze ją także część posłów PiS. Chcielibyśmy, aby do głosowania doszło jak najszybciej, już na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w środę. Jeśli tak się stanie, to istnieje szansa, że jeszcze w czerwcu Senat kandydaturę tę zatwierdzi. Ale czy tak będzie – zobaczymy.
Sam spór wokół wyboru rzecznika wskazuje na szereg problemów zarówno po stronie opozycyjnej, jak i Zjednoczonej Prawicy…
Nie, nie ma żadnych problemów po stronie Zjednoczonej Prawicy w związku z wyborem RPO. Po prostu widzimy, że PiS bawi się tą całą sytuacją, lekceważąco podchodzi do instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich. Prezes Jarosław Kaczyński otwarcie przyznaje, że ubolewa nad tym, że wciąż nie ma pełni władzy nad wszystkimi instytucjami, a RPO jest jedną z ostatnich niezależnych od PiS. Dla Kaczyńskiego nie jest ważne, kto będzie rzecznikiem, ale żeby była to osoba nominowana przez Prawo i Sprawiedliwość. To ja mam propozycję – niech nominują Wiącka. To wtedy my na niego zagłosujemy.
Przetasowania i to poważne po stronie opozycyjnej. Wracać ma Donald Tusk, a były poseł konserwatywnej frakcji w Platformie Obywatelskiej, Ireneusz Raś, związał się z PSL-Koalicją Polską.
To bardzo duże wzmocnienie naszego klubu, z uwagi chociażby na ogromne doświadczenie posła Rasia, jego dorobek parlamentarny. Problem polega na tym, że jeśli Platforma wyrzuca swoich posłów, którzy mają poglądy bardziej konserwatywne, to u nas jest dla nich miejsce. To swoją drogą zastanawiające, dlaczego w Platformie nie potrafią, bądź nie chcą wzmocnić tego konserwatywnego skrzydła. Być może wynika to z tego ciągłego opowiadania, że Donald Tusk wróci, odbuduje PO jak za dawnych lat i doda tlen i do lewego i do prawego płuca.
Nie tylko opowiadanie – o powrocie Donalda Tuska mówią i politycy PO i sugeruje to sam Donald Tusk?
Ale jeśli nawet Tusk wróci, to nie będzie liderem partii, bo młodzież w PO do tego nigdy nie dopuści. W razie takiego powrotu będzie raczej jednym z liderów, twarzy formacji. Konserwatywnego skrzydła raczej nie wzmocni. A u nas miejsce dla usuwanych konserwatystów będzie zawsze.
Wielu polityków i publicystów uważa, że były premier mógłby być liderem całej, zjednoczonej opozycji. Pan nie wierzy w taki scenariusz?
Nie ma takiego pojęcia jak przewodniczący, bądź lider, całej opozycji. Tusk nigdy nim nie był, nie jest i nie będzie. Bo nie ma czegoś takiego jak cała opozycja. Jeśli komuś się marzy, a są tacy, na czele z redaktorem Tomaszem Lisem, że na polskiej scenie politycznej z jednej strony będzie polska zjednoczona prawica, z drugiej mityczna zjednoczona opozycja i, że wzorem Stanów Zjednoczonych polską scenę polityczną uda się podzielić na dwie połówki, to jest w grubym błędzie. Nie da się.
Czytaj dalej:
Powstaje Partia Republikańska. Na sali Jarosław Kaczyński
Tragedia we wsi Nowa Biała. Pożar strawił kilkadziesiąt budynków
Prawicowy publicysta: „Patronat Trzaskowskiego nad Paradą Równości narusza neutralność światopoglądową”
Publicysta Krytyki Politycznej: „Stolica miastem tolerancyjnym. Wsparcie Parady Równości Trzaskowskiemu nie zaszkodzi”
Warszawa: Parada Równości pod patronatem prezydenta Rafała Trzaskowskiego
