Tomasz Lis - partnerka
Na fotografii na tle regału z książkami, choinki i świątecznych gadżetów Tomasz Lis obejmuje roześmianą kobietę. "Lis i Monia Lisa życzą Wesołych Świąt – podpisał zdjęcie.
"Monia Lisa" nazywa się Monika Urbańczyk. Jest absolwentką AWF w Warszawie. Poza tym medalistką i uczestniczką MP i MŚ w kick-boxingu, instruktorką fitness i pływania, trenerką rozwoju osobistego. Jest też certyfikowaną nauczycielką Calligraphy Health System (Kaligrafii Zdrowia; gimnastyki zdrowia i długowieczności). To właśnie tym zajmuje się zawodowo.
Jak wyjaśnia na swojej stronie Monika Urbańczyk, Calligraphy Health System - Gimnastyka zdrowia i długowieczności to dalekowschodnia filozofia ruchu oparta na przepływie energii w ciele. Trening polega na wykonywaniu płynnych bezwysiłkowych ruchów zsynchronizowanych z oddechem. Jest metodą przywracania naturalnej harmonii ciała i umysłu, uruchamianiem w swoim ciele naturalnych procesów samoregulacji i sięganiem do naturalnych zasobów energii by wzmocnić ciało i odporność psychiczną.
Calligraphy Health jest kwintesencją Tai-Chi, Qigong i Yogi.
Tomasz Lis - udar
W październiku Tomasz Lis uczestniczył w maratonie w Chicago, co przypłacił kolejnym udarem. Jak wynika z filmu opublikowanego na Instagramie trenerki, Monika towarzyszyła mu podczas tego wydarzenia.
Dla Tomasza Lisa to był trudny rok. W maju nagle i bez podania przyczyn rozstał się z „Newsweekiem” i Onetem. Niedługo potem Wirtualna Polska opisała, że wielu podwładnych traktował w sposób mogący zostać uznany za mobbing. W konsekwencji Tomasz Lis zniknął z audycji Jacka Żakowskiego w TOK FM.
Tomasz Lis i pies Luter
Ze zdrowiem też nie było najlepiej. Po czwartym udarze Tomasz Lis przeszedł na początku grudnia zabieg kardiologiczny. Dziennikarz znalazł sobie nietypowego pomocnika w rehabilitacji - psa o imieniu Luter.
"Luter urodził się 10 października, kiedy w Chicago biegłem maraton. Oczywiście doszukuję się w tym pewnego elementu przeznaczenia, bo kilkadziesiąt godzin później lekarze kategorycznie powiedzieli mi, że jeśli naprawdę chcę przeżyć, to z maratonami i innymi ekstremalnymi poczynaniami muszę na zawsze skończyć. Luter oczywiście nie jest zamiast albo mino czegoś. Jest pewną naturalną kontynuacją. Od lat marzyłem o codziennych długich spacerach z psem, a spacerów nikt nie zakazuje, wręcz przeciwnie" - wyjaśniał Tomasz Lis.
Luter jest jeszcze szczeniakiem i potrafi ostro podrapać nowego właściciela, ale Tomasz Lis jest zakochany w swoim psie i prawie wszędzie go ze sobą zabiera.
Na świątecznym zdjęciu z Moniką psa jednak nie ma. Za to w tle widać ukryte ślubne zdjęcie, prawdopodobnie rodziców Tomasza Lisa.
ja
Czytaj także:
Komentarze