Od czwartkowego poranka Ukraina szykuje się do zmasowanego ataku rakietowego. Według doniesień tamtejszych mediów, Rosja wystrzeliła kilkadziesiąt pocisków Kalibr, prawdopodobnie znad Morza Kaspijskiego. Dostrzeżono też aktywność okrętów na Morzu Czarnym, które dysponują tego rodzaju bronią.
Rosja atakuje Ukrainę rakietami
- Nowy zmasowany atak rakietowy może zostać zastosowany już teraz. Obecnie obserwujemy aktywność lotnictwa strategicznego wroga od strony Morza Kaspijskiego - powiedziała Natalia Humeniuk, rzeczniczka południowych wojsk ukraińskich. Według sił zbrojnych Ukrainy, wróg wystrzelił 30 rakiet na terytorium ich państwa. Tylko w okolice Kijowa posłano 15 rakiet. Na niebie pracuje ukraińska obrona przeciwlotnicza.
Obrona przeciwlotnicza zestrzeliwuje pociski
- Wróg wystrzelił w kierunku Kijowa ponad 15 pocisków manewrujących. Dzięki doskonałej pracy obrony powietrznej wszystkie cele powietrzne zostały zestrzelone! Jednak niebezpieczeństwo nalotów nie minęło. Pozostańcie w schronach do zakończenia alarmu - zaapelował do narodu Serhiy Popko, generał i dowódca sił lądowych. Niestety, tuż po godzinie 9 polskiego czasu jedna z bomb uderzyła w Kijów. W stolicy jedna osoba została zabita, kilka jest rannych - poinformowała Maria Avdeeva, ekspertka od bezpieczeństwa.
Podobne uderzenie zarejestrowano w Winnicy.
Na terenie całej Ukrainy od rana słychać syreny alarmowe.
GW
