Amerykańscy urzędnicy mieli poinformować Kreml o wizycie Joe Bidena kilka godzin przed jego przyjazdem — podaje "Ukraińska Prawda" powołując się na agencję Associated Press. Administracja prezydenta USA miała upewnić się, czy nie ma żadnych kwestii, które mogłyby doprowadzić do bezpośredniego konfliktu Stanów Zjednoczonych z Rosją.
Prezydent USA w kraju ogarniętym wojną
Według "Associated Press" wizyta Bidena w Kijowie stanowiła rzadką sytuację, w której prezydent Stanów Zjednoczonych odbył podróż do kraju ogarniętego wojną, którego przestrzeń powietrzna nie jest kontrolowana przez USA lub sojuszników.
Administracja Bidena kontaktowała się z Rosją
"Ukraińska Prawda" przekazuje, że Biały Dom na krótko przed wizytą Bidena miał odbyć "podstawową komunikację z Rosjanami w celu zapewnienia, że uniknięto sytuacji konfliktowej". Działanie to miało zapobiec błędnym założeniom, które mogłyby doprowadzić do bezpośredniego konfliktu między dwoma uzbrojonymi w broń jądrową krajami.
Amerykańskie samoloty obserwowały Kijów z Polski
Podkreślono, że podczas pobytu Bidena na Ukrainie amerykańskie samoloty obserwacyjne, w tym radar lotniczy E-3 Sentry i samolot elektroniczny RC-135W Rivet Joint, monitorowały Kijów z polskiej przestrzeni powietrznej.
Przypomnijmy, że pierwsze spekulacje na temat wizyty prezydenta USA pojawiły się po tym, jak w poniedziałek rano w Kijowie wprowadzono szereg ograniczeń ruchu. Około południa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz Biały Dom potwierdzili, że Biden rzeczywiście jest w Kijowie.
Biden w Kijowie
Podczas wizyty prezydent USA zapowiedział nowy pakiet pomocy wojskowej ze strony jego kraju oraz dodatkowe sankcje wobec Rosji za jej agresję na Ukrainę.
Joe Biden przybył do Kijowa pociągiem z polskiej granicy. Biały Dom do ostatniej chwili utrzymywał wizytę w całkowitej tajemnicy.
RB
Czytaj dalej:
