- Mikołaj Filiks jutro skończyłby 16 lat. Czujemy wielki żal. Był ofiarą przestępstwa, matka zrobiła wszystko, by cierpienie było jak najmniejsze. Niestety, po jakimś czasie niektórzy uznali, że można z tego zrobić sprawę polityczną. Mikołaj został właściwie zaszczuty przez brak delikatności i złe intencje dziennikarzy władzy i mediów publicznych - oświadczył we wtorek Donald Tusk.
Tusk zabrał głos po śmierci Mikołaja Filiksa
- Stała się rzecz straszna. To jest coś niezgodnego z naszą naturą, gdy rodzice chowają własne dzieci. Chcemy wyrazić solidarność wobec posłanki Filiks. Słyszymy od tych, którzy powinni czuć się źle, że chcą przekierować odpowiedzialność na matkę. Chcemy ostrzec wszystkich, którzy zamierzają robić politykę na tej tragedii: wystarczy. Nie macie prawa krzywdzić osobę, która poniosła statę największą - mówił Tusk.
- Chcemy powiedzieć, że nikt nie ma prawa więcej dotknąć jej wrażliwości. Rodzina stała się ofiarą przestępstwa. Powinna móc liczyć na pomoc władzy, funkcjonariuszy i mediów publicznych. A stali się ofiarami kłamstwa. Chcielibyśmy, by ta straszna śmierć stała się ważnym momentem dla tych, którzy nie potrafią uszanować cierpienia innych - zakończył były premier.
Tragedia wykorzystanego dziecka
Przypomnijmy, że syn posłanki Magdaleny Filiks został ofiarą pedofila Krzysztofa F. - byłego działacza PO i pełnomocnika Olgierda Geblewicza ds. uzależnień. Pedofil odbywa karę więzienia. Mikołaj Filiks odebrał sobie życie 17 lutego, o czym poinformowała 3 marca parlamentarzystka w mediach społecznościowych, publikując nekrolog dziecka.
W internecie oprócz składanych kondolencji, wciąż trwa ogromna kłótnia i oskarżenia o to, dlaczego chłopiec popełnił samobójstwo i jaka jest odpowiedzialność Radia Szczecin, które ujawniło w szczegółach sprawę wykorzystania seksualnego nieletnich dzieci posłanki. Postępowanie ws. śmierci 15-letniego Mikołaja Filiksa prowadzi prokuratura.
GW
Czytaj dalej:
