Młoda artystka przeszła przez piekło po występie w TVP! Aurelia Radecka, uczestniczka "The Voice Kids", powróciła do programu po czteroletniej przerwie, i wyznała, że występ w nim zmienił jej życie w koszmar. Nikt nie reagował na krzywdę dziewczynki!
Uczestniczka "The Voice Kids" była nękana przez rówieśników
Aurelia Radecka cztery lata temu podbiła serca widzów "The Voice Kids". Wówczas dziewięcioletnia artystka pod okiem Dawida Kwiatkowskiego zachwyciła jury i widownię. Jednak występ w TVP kosztował ją bardzo dużo. 13-letnia dziś Aurelia znowu pojawiła się w "The Voice Kids". Wyznała Tomaszowi Kammelowi, że powrót do szkoły po uczestnictwie w programie spowodował falę agresji ze strony uczestników.
"Po +Voice Kids+ to wszystko urosło, bo ludzie zaczęli mi coraz bardziej dopiekać. Nawet robili mi coś cieleśnie. Jeden chłopak złamał mi rękę. To nie było fajne. Stwierdziłam, że będę o tym rozmawiać, nawet piosenkę o tym napiszę. Bo to było naprawdę przykre, że coś takiego miało miejsce.", w łamiących serce słowach streściła sytuację. Aurelia Radecka doznała ze strony rówieśników zarówno psychicznej, jak i fizycznej przemocy. Co straszniejsze, jak dowiedział się "Fakt", dyrekcja i nauczyciele nie reagowali na piekło, które przechodziła dziewczynka.
Pomogło nauczanie zdalne
Justyna Radecka, mama Aurelii, wyznała, że zmuszona była zgłosić całe zajście na policję. Jak powiedziała "Faktowi":
"Aurelia była obmawiana i wyśmiewana za to, że chce w życiu czegoś więcej", po czym dodała: "Miała złamaną rękę, ale dyrekcja szkoły się tym nie zainteresowała. Zgłosiliśmy sprawę na policję. Sprawa była bardziej skomplikowana. Chłopiec, który to zrobił, nie był pod dobrą opieką swojej rodziny, potem trafił do rodziny zastępczej, zrobił to także po to, by zwrócić na siebie uwagę".
Sytuacja Aurelii uległa poprawie podczas zdalnego nauczania. W przyszłości zamierza rozwijać karierę artystyczną i pójść do szkoły o profilu teatralnym. Po powrocie do "The Voice Kids" znowu zrobiła ogromne wrażenie na jurorach. Tym razem dołączyła do drużyny Tomsona i Barona.
Salonik
Czytaj dalej:
