Prokuratura z Wołomina przedstawiła Zofii K. zarzut oszustwa. Chodzi o nieprawidłowości przy próbie przejęcia przez nią mieszkania w centrum stolicy, które wcześniej należało do jej ojca - podał Onet.pl.
Zofia K. z prokuratorskim zarzutem
Windsurferka i medalistka letnich igrzysk olimpijskich w Londynie Zofia K. w nielegalny sposób miała wejść w posiadanie mieszkania w centrum Warszawy.
Zarzut niedopełnienia obowiązków usłyszał notariusz.
"Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów"
— Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Sprawa jest w toku — poinformowała prok. Katarzyna Skrzeczkowska, p.o. rzeczniczki prasowej wołomińskiej prokuratury.
Mieszkanie należało wcześniej do ojca Zofii K. Mężczyzna miał rzekomo przed śmiercią przepisać je na Zofię K. „Według prokuratury stan zdrowia mężczyzny w chwili przekazywania lokalu nie pozwalał, by w sposób świadomy mógł zrzec się lokalu” - czytamy w Onecie.
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdyż prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa miała zawiadomić córka mężczyzny z drugiego małżeństwa. Kobieta uważa, że ma prawo ubiegać się o mieszkanie po zmarłym ojcu.
Zofia K. do momentu publikacji tekstu nie skomentowała medialnie sprawy.
Zofia K. - krytyczka lewicowych środowisk
Zofia K. chętnie udziela się w sieci - zdecydowanie krytycznie wobec środowisk lewicowych i LGBTQ+. Olimpijka wielokrotnie zapowiadała publicznie, że będzie bronić tradycyjnych wartości. W 2020 roku brała aktywny udział w obronie kościołów w czasie Strajku Kobiet. Na lewicy pojawiły się wówczas głosy, że powinno się jej odebrać odznaczenia za windsurfingowe osiągnięcia.
Podczas zmagań olimpijskich w Tokio Tomasz Lis nie miał jednak wątpliwości. Na pytanie internauty, czy warto trzymać kciuki za Zofię K., ówczesny szef "Newsweeka" odpowiedział: „Tak. Bez wyjścia. Kibicujemy wszystkim naszym".
KW
Źródło zdjęcia: Zofia K. Fot. Fryta73/CC BY-SA 2.0 / Canva
Czytaj dalej:
