Celebryci zagrzewali do jak najwyższej frekwencji. Wieniawie się za to dostaje

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Niemal każdy z polskich celebrytów i influencerów w ostatnie dni przed wyborami zachęcał fanów do wzięcia w nich udziału. Teraz możemy śmiało stwierdzić, że ta promocja głosowania, szczególnie wśród młodych ludzi, przyczyniła się do rekordowej frekwencji. Wśród internautów nie brakuje jednak głosów, że polskie gwiazdy zrobiły z tegorocznych wyborów po prostu modny trend. Takie oskarżenie wysuwa się pod adresem Julii Wieniawy. Co ona na to?

Rekord frekwencji w wyborach

Wybory już za nami. Pod wieloma względami były wyjątkowe, nie tylko przez fakt, że żadna partia nie osiągnęła samodzielnej większości, ale i przez rekordową frekwencję – niemal 75 proc. narodu ruszyło w tym roku do urn.

Przyczynić do tego mogło się intensywne promowanie pójścia na wybory przez polskich celebrytów. W ostatni tydzień przed nastaniem ciszy wyborczej ze wszystkich stron social mediów płynęły apele znanych Polaków, by każdy z ich dorosłych fanów poszedł głosować. 


Wieniawa pokazała się w dniu wyborów 

Jedną z najaktywniejszych głosicielek spełnienia obywatelskiego obowiązku była Julia Wieniawa, której posty na Instagramie trafiają do ponad 2 milionów ludzi. Aktorka nie próżnowała także w samym dniu wyborów, ponieważ na jej social media trafiła prawdziwa sesja zdjęciowa wykonana przy urnie. Celebrytka oddała głos ubrana w kreację za tysiące złotych oraz z torebką Jacquemus u boku.

Chociaż wielu fanów Julii Wieniawy nie mogło posiąść się z zachwytu, jak odpowiedzialną obywatelką jest ich idolka, jeden z komentarzy wytknął aktorce działanie na pokaz. Według internautki, to, co robi celebrytka, sprawia, że młodzież może postrzegać wybory jako modny trend, a nie poważny obowiązek. 


"To wygląda jak reklama. Nie no, spoko, niech jak najwięcej ludzi chodzi na wybory, ale nie róbmy z tego jakieś trendu, tylko obowiązek" - napisała fanka Wieniawy. Aktorka nie zignorowała tego głosu krytyki i odparła: – A jednak robienie z tego trendu sprawiło, że mamy rekordową frekwencję. Nawet w roku 1989 była niższa – wyjaśniła, wspominając pierwsze częściowo wolne wybory w Polsce. "Julka, no nie dzięki trendom. Większa świadomość to nie trend" - zauważyła jednak internautka.

Czy Waszym zdaniem, celebryci nakręcili frekwencję w tych wyborach? 


Fot. Julia Wieniawa/YouTube

Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości