Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP/Piotr Nowak
Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP/Piotr Nowak

Andrzej Duda w TV Republika. Mocne uderzenie w środowisko sędziowskie i Donalda Tuska

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 130
W sobotę wieczór prezydent Andrzej Duda – podczas wizyty we Włoszech – udzielił wywiadu Michałowi Rachoniowi z TV Republika. Tematem rozmowy były m.in. weryfikacja sędziów przez służby w kontekście sprawy Tomasza Szmydta i pomysł Donalda Tuska powołania nowej komisji, która miałaby badać białoruskie i rosyjskie wpływy na państwo polskie w ostatnich latach.

Andrzej Duda: Sędziowie powinni być weryfikowani przez służby 

Sędziowie, którzy mają dostęp do danych wrażliwych powinni być weryfikowani przez służby - ocenił w sobotę w TV Republika prezydent Andrzej Duda. Stwierdził, że z wymiaru sprawiedliwości należało wyeliminować wszystkich sędziów, którzy należeli do PZPR.

Prezydent był pytany, czy podpisałby ustawę, która zmieniłaby zasady dostępu i weryfikacji dopuszczania sędziów do najwyższych tajemnic państwowych.

– Nie mógłbym się zgodzić na podpisanie ustawy, która zakłada, że weryfikacji sędziów Sądu Najwyższego dokonuje Prokurator Generalny, ponieważ on sam jest także stroną w postępowaniach przed SN – powiedział Duda.

Zaznaczył, że „w sytuacji, kiedy dany sędzia miałby się zajmować sprawami związanymi z danymi wrażliwymi - weryfikacji powinny dokonywać odpowiednie służby państwowe, które zajmują się tym profesjonalnie”.

– Jeżeli sędziowie od samego początku byli objęci ustawą lustracyjną, bo składają oświadczenia lustracyjne, to nie rozumiem, dlaczego są wątpliwości - czy mają być objęci, czy też nie mają być objęci tego typu postępowaniem – dodał.

Zwrócił uwagę, że „służby państwowe weryfikują pod względem bezpieczeństwa kontrwywiadowczego i wywiadowczego wszystkie osoby, które mają dostęp do tajemnic państwowych zanim zostanie wydany certyfikat bezpieczeństwa”.


"To oni nie dopuścili do prawdziwej weryfikacji polskiego wymiaru sprawiedliwości"

Zapytany o propozycje zmian dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa, prezydent Duda powtórzył, że „nie może być takiej sytuacji, w której następuje różnicowanie sędziów - na powołanych przed wyborem kolejnej Krajowe Rady Sądownictwa i tych, którzy zostali powołani później, czyli na sędziów sprzed rokiem 2016 i po 2016 r.”.

Zaznaczył, że „jeżeli sędzia został wskazany prezydentowi, jako kandydat na sędziego, następnie przeszedł weryfikację, a zatem uzyskał powołanie na urząd sędziowski i złożył przed Prezydentem RP ślubowanie, jest takim samym sędzią, jak każdy inny”.

– Kiwam z politowaniem głową, gdy teraz słyszę krzyki - zwłaszcza mocno już wiekowych koryfeuszy polskiego wymiaru sprawiedliwości, którzy bardzo często należeli w przeszłości do PZPR, a dzisiaj straszliwie krzyczą przeciwko tym sędziom, podczas gdy to oni nie dopuścili do prawdziwej weryfikacji polskiego wymiaru sprawiedliwości w latach 1989–91, kiedy tej weryfikacji należało dokonać i kiedy należało wyeliminować nie tylko z Sądu Najwyższego, ale w ogóle z polskiego wymiaru sprawiedliwości wszystkich sędziów, którzy należeli do PZPR – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że „dzisiejsi koryfeusze polskiego wymiaru sprawiedliwości, to synowie i wnuki tych, którzy po tym jak w latach 1944-45 władze w Polsce przejęła komuna - zostali sędziami po kilkumiesięcznym kursie”. – To brzmi jak rechot historii – ocenił. Przypomniał, że ci, którzy należeli do PZPR podpisali jej statut, w którym był zapis dotyczący „absolutnej zależności od poleceń partyjnych”, w związku z tym - jak zauważył - „z samego założenie nie byli niezawiśli". "Po 1989-90 roku w żaden sposób nie zostali oni zweryfikowani i do dziś, niektórzy z nich - są w wymiarze sprawiedliwości” - zauważył prezydent Duda.

Prezydent RP krytykuje Brukselę. "Jasną sprawą jest, jakie byłych motywacje działań tych ludzi"

– Kiedy słyszę z ust przedstawicieli Brukseli, że teraz przywracana jest praworządność, w sytuacji kiedy mamy kompletnie nielegalnie wybranego Prokuratora Krajowego w oparciu o konkurs, który nie miał żadnego oparcia ustawowego, ze złamaniem wszystkich zasad (...), to jasną sprawą jest, jakie były motywacje działania tych ludzi przeciwko Polsce przez ostatnich osiem lat – ocenił Duda.

Zdaniem prezydenta, sprawa sędziego Tomasza Szmydta, „wymaga szczegółowego wyjaśnienia, czy od samego początku był pod wypływem obcych służb, czy może wręcz był agentem tych służb oraz jakie były motywacje jego działań, czy np. to były problemy finansowe”.

Andrzej Duda o pomyśle nowej komisji ds. wpływów rosyjskich

Prezydent był pytany podczas wywiadu w Telewizji Republika o przedstawiony przez premiera Donalda Tuska pomysł powołania nowej komisji, która miałaby badać białoruskie i rosyjskie wpływy na państwo polskie w ostatnich latach. Przypomniano jednocześnie, że taka komisja powstała w ubiegłym roku za rządów PiS; Sejm nowej kadencji odwołał jednak jej członków, co wstrzymało jej działalność.

Prezydent zwrócił uwagę, że była to „ta komisja, która w prosty sposób udowodniła” współpracę pomiędzy polskimi służbami a rosyjską FSB. Dodał, że widział dokumenty, które są dla niego „szokujące”. – Tak więc rozumiem, że pan Donald Tusk bardzo nie chciał takiej komisji, która pokaże prawdziwe oblicze polityki, którą realizował jako polski premier w czasach, kiedy tym premierem był, zanim porzucił premierowanie w Polsce dla stanowiska szefa Rady Europejskiej – powiedział Andrzej Duda. Jak dodał, są to „niewygodne” fakty dla premiera Tuska.

– Ale kiedy pytają mnie, czy ja popieram powołanie komisji, to tak: popieram cały czas stworzenie komisji – zadeklarował prezydent, zaznaczając, że popierał ją również wtedy, kiedy „pan Donald Tusk organizował demonstracje uliczne przeciwko temu”, by komisja powstała.


Duda o "resecie polsko-rosyjskim" z czasów Tuska

Zdaniem prezydenta, premier Tusk oraz jego „akolici” bali się powstania takiej komisji, która rzeczywiście pokazałaby, jak wyglądała w czasach poprzedniego rządu współpraca z Rosjanami oraz „reset” z Rosją.

Prowadzący rozmowę Michał Rachoń zwrócił uwagę, że premier Tusk podczas wystąpienia w Sejmie mówił niedawno, że spotykał się z Władimirem Putinem „tyle samo razy, co Lech Kaczyński”.

– Jakoś świat nie dysponuje żadnymi materiałami wideo, ani zdjęciami Lecha Kaczyńskiego spacerującego po molo w Sopocie razem z prezydentem Putinem. Tymczasem dysponuje takimi zdjęciami pokazującymi Donalda Tuska – odpowiedział prezydent. – Świat nie ma zdjęć, na których - czy to prezydent Lech Kaczyński, czy jego brat Jarosław Kaczyński - ściskaliby się z Putinem, ale takie zdjęcia są i pokazują Donalda Tuska – kontynuował prezydent.

Jego zdaniem, „dzisiaj trwa zacieranie i przeinaczanie prawdy” na temat polityki, jaka była w tamtych latach prowadzona wobec Rosji. – Odbieram to jako działania kampanijne, natomiast na szczęście są dokumenty, jest Internet, w którym nic nie ginie – zaznaczył.

Prezydent ocenił jednocześnie, że jest zagrożenie, „bo wielu ekspertów mówi, że Donald Tusk będzie chciał stworzyć taką komisję, która będzie pracowała pod jego dyktando i która będzie miała tylko jeden cel: oczernienie przeciwników politycznych”. – Że to będzie strumień pomówień w istocie bez żadnych poważnych dowodów, to będzie mówienie, wytwarzanie różnych materiałów przez służby, w których będą zawarte różne sugestie bez żadnych dowodów – mówił prezydent.

Duda: Powołanie komisji musi przejść przez debatę parlamentarną

W jego ocenie, powołanie komisji „musi przejść przez debatę parlamentarną”. – Zakładam, że będzie jakaś ustawa może dotycząca tej komisji, więc to jest kwestia debaty parlamentarnej i zadania, które mają parlamentarzyści do wykonania (...) i media, które są rzeczywiście w Polsce wolne i mogą mówić prawdę, aby podawać, jak wygląda konstruowanie tej komisji w sensie prawnym, kto ma być członkami tej komisji – argumentował.

– Bo jeżeli się okaże, że uda się stworzyć komisję, która mniej więcej na sprawiedliwych zasadach będzie zawierała w sobie reprezentacje różnych stron sceny politycznej - a to już rzeczywiście jest takie badanie, o jakie mnie jako prezydentowi RP by chodziło – przyznał. Wyjaśnił, że chodzi o to, by każda strona sceny politycznej będzie mogła powołać ekspertów, będzie miała taki sam dostęp do archiwalnych dokumentów oraz równe prawo do zadawania pytań.

– Jeżeli taka komisja by powstała, to proszę bardzo. Ja bardzo bym chciał pracy takiej komisji, gdzie wszystkie strony sceny politycznej mają równe prawa, jednakowe możliwości prowadzenia badań, zadawania pytań i wzywania świadków przed komisję – zadeklarował prezydent.

KW

Źródło zdjęcia: Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP/Piotr Nowak

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj130 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka