Donald Tusk zabrał głos po incydencie na granicy polsko-białoruskiej. Zdradził, że w środę z samego rana uda się na miejsce. Premier zaskoczył również swoją decyzją po posiedzeniu rządu. Postanowił odwołać konferencję prasową.
Tusk pojedzie na granicę polsko-białoruską
We wtorek doszło do niebezpiecznego incydentu na granicy polsko-białoruskiej. Imigrant dźgnął nożem polskiego żołnierza. Dział Wojskowy Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ w Białymstoku nadzoruje czynności procesowe w związku z atakiem. Przyjęty przez śledczych kierunek postępowania to usiłowanie zabójstwa. Na miejscu są śledczy, którzy badają wszystkie aspekty w związku z incydentem, jaki miał miejsce we wtorek. Rannemu żołnierzowi nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zdarzenie skomentował Donald Tusk. Premier zakomunikował, że na granicę skierowano dodatkowe siły. "Żołnierze i funkcjonariusze bronią naszej granicy ryzykując swoim życiem. Ranny żołnierz jest pod dobrą opieką, jego rodzina także. Skierowaliśmy na granicę dodatkowe siły. Będę tam jutro z samego rana" – napisał na X.
Premier zaskoczył po posiedzeniu rządu
We wtorek odbywa się posiedzenie rządu. Po nim powinna odbyć się konferencja premiera - tak przynajmniej było po poprzednich spotkaniach. Jednak, jak przekazało Centrum Informacyjne Rządu, planowana wcześniej konferencja premiera Donalda Tuska się nie odbędzie.
KPRM podała na platformie X, że podczas wtorkowego posiedzenia rząd przyjął: projekt ustawy o zmianie ustawy w Kodeksie Karnym; rozporządzenie ws. określenia miesiąca wypłaty kolejnego dodatkowego rocznego świadczenia pieniężnego dla emerytów i rencistów w 2024r.; uchwałę ws. wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 r.; informację o realizacji ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych.
MP
Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu. Fot. PAP/Leszek Szymański
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka
