Akcja służb mundurowych w centrum Szczecina. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej oraz policji weszli do nielegalnego salonu gier, PAP/Marcin Bielecki
Akcja służb mundurowych w centrum Szczecina. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej oraz policji weszli do nielegalnego salonu gier, PAP/Marcin Bielecki

Nielegalny hazard jest jak rak

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Legalne automaty do gier poza kasynami w Polsce ma tylko Totalizator Sportowy. Ale w ich cieniu prowadzona jest przestępczość hazardowa, która przyciąga graczy brakiem jakichkolwiek reguł. To z kolei powoduje, że wchodząc do nielegalnego punktu, można z niego wyjść bez pieniędzy i domu.

Przestępczość hazardowa rozwija się od lat. Zmieniające się przepisy, niedoskonałości systemu prawnego i brak skutecznych narzędzi egzekucji prawa doprowadziły do powstania tysięcy punktów oferujących nielegalną rozrywkę na automatach. To nie jest drobna przestępczość – to zorganizowany, wielopoziomowy biznes, zasilany często gotówką z innych nielegalnych aktywności. 

Jak powstają nielegalne punkty?

Nielegalne salony gier powstają często pod przykrywkami: zakładów fotograficznych, lokali gastronomicznych, punktów sprzedaży fotowoltaiki czy nawet sklepów spożywczych. Mają przyciemnione szyby, znaki typu "777" czy "open", często lokują się w bezpośrednim sąsiedztwie legalnych salonów Totalizatora Sportowego. Wiele z nich znajduje się w lokalach komunalnych. Gminy nierzadko nie wnikają w to, co działa w ich zasobach. Dla większości samorządów liczy się bowiem wpływ do kasy miasta z tytułu najmu.


Dodatkowo, nielegalne punkty mogą posługiwać się pewnymi elementami wizualnymi należącymi do legalnych operatorów, np. znakami towarowymi marek Totalizatora Sportowego, co może mylić klientów. Zwykły obywatel nie jest w stanie zweryfikować podstawy prawnej funkcjonowania punktu, do którego wchodzi. Takie nielegalne punkty działają często w jednym miejscu nawet przez kilka lat, więc przeciętny zjadacz chleba nie zdaje sobie sprawy, że mieści się w nich całkowicie nielegalny biznes. W punktach tych nie ma też personelu przeszkolonego w zakresie odpowiedzialnej gry, a same automaty często manipulują wygranymi.

Patologie przestępczości hazardowej

Nielegalne automaty to nie tylko nieopodatkowana działalność. To także zagrożenie dla graczy. Brak jakichkolwiek ograniczeń powoduje, że do lokali trafiają osoby niepełnoletnie lub uzależnione, a także ludzie z problemami finansowymi i egzekucyjnymi. Nie ma tam rejestracji, nikt nie kontroluje wieku czy limitów wydatków. Gdy komuś skończą się środki, często może "pożyczyć" pieniądze na miejscu – od innych graczy lub samego operatora.


To sprzyja spiralom zadłużenia, przemocy i przestępczości. Także dla władz ścigania udowodnienie przestępstw jest utrudnione, bo systemy działania nielegalnych punktów są dobrze zorganizowane i dopasowane do luk w prawie. Istnieje również poważne ryzyko, że dochodzi w nich do prania pieniędzy, handlu narkotykami czy innych form przestępczości zorganizowanej. Gra w takich miejscach to nie tylko ryzyko finansowe. To ryzyko osobiste. W nielegalnych salonach nie ma gwarancji wypłaty wygranej. Czasem gracz w ogóle nie dostaje pieniędzy, a czasem może zostać zastraszony lub oszukany. Co więcej, częste są przypadki przemocy – zarówno werbalnej, jak i fizycznej – wobec przegranych graczy, którzy domagają się wypłaty wygranych.

Totalizator Sportowy: jedyny legalny operator

Totalizator Sportowy to jedyna instytucja w Polsce, która ma prawo do prowadzenia salonów gier na automatach. Wszystkie salony Totalizatora Sportowego działają zgodnie z Ustawą o grach hazardowych: każdy gracz musi przejść proces rejestracji, potwierdzić tożsamość i pełnoletność, zadeklarować limit czasu i pieniędzy, jakie chce wydać. Automat odetnie możliwość gry, jeśli gracz przekroczy założony limit. To fundamentalne założenia odpowiedzialnej rozrywki oferowanej przez państwowego monopolistę.

Totalizator Sportowy nie oferuje kredytów, nie zachęca do hazardu, nie pozwala na granie osobom niepełnoletnim. – Odpowiedzialna gra to podstawowy filar działania salonów. Obowiązują w nich limity czasowe i finansowe, a ich zmiana wymaga czasu i świadomego potwierdzenia. Gracz nie może spontanicznie podwyższyć limitu wydatków – musi odczekać przynajmniej 24 godziny, co zapobiega impulsywnym decyzjom – tłumaczy Salon24 Tomasz Cekała, dyrektor sprzedaży w Totalizatorze Sportowym. – Nasza firma wspiera też działania profilaktyczne, angażuje się w przeciwdziałanie uzależnieniom. Każdy nasz salon jest monitorowany, pracownicy przeszkoleni, a cały system transparentny i zgodny z polskim prawem.

Legalny hazard wspiera gospodarkę

Legalne salony gier Totalizatora Sportowego przynoszą Skarbowi Państwa ogromne przychody. W 2025 roku obroty w punktach z automatami mogą przekroczyć 11 miliardów złotych, z czego do budżetu państwa może trafić ponad 250 milionów zł podatków (obrót w branży gier na pieniądze nie jest tożsamy z przychodami operatora).


Podatek od gier wynosi 50% od przychodów pomniejszonych o wypłaty wygranych. W ten sposób każdy legalny salon to nie tylko rozrywka, ale też realny wkład w gospodarkę. Totalizator Sportowy jako spółka Skarbu Państwa podlega kontroli i działa w sposób przejrzysty. Każda złotówka, która trafia do jego salonów, jest rozliczana zgodnie z prawem. Dzięki temu obywatele mogą mieć pewność, że korzystając z legalnej oferty, wspierają państwowe inicjatywy.

Nowy pomysł na salony

Totalizator Sportowy rozwija sieć salonów w trzech formatach: hybrydowym (połączenie kolektury LOTTO i salonu automatów), modelu premium. Trwają prace nad formatem z dostępem do napojów oraz przekąsek, przypominającym salony gier na automatach występujące w krajach Europy Zachodniej. Celem jest stworzenie przestrzeni bezpiecznej, dostępnej, nowoczesnej i atrakcyjnej dla klienta, który chce spędzić czas w sposób kontrolowany i zgodny z prawem. Plany rozwoju obejmują nowe lokalizacje w miastach i mniejszych miejscowościach, poprawę ergonomii punktów oraz wdrożenie nowoczesnych rozwiązań IT. Totalizator Sportowy aktywnie inwestuje również w szkolenia kadry, rozwój aplikacji lojalnościowych oraz cyfryzację doświadczenia klienta. Dzięki temu poziom obsługi i bezpieczeństwa rośnie, a legalna sieć staje się coraz bardziej konkurencyjna względem przestępczości hazardowej. Pomimo restrykcyjnych przepisów, Totalizator Sportowy planuje dalszy rozwój sieci i oferowanie bezpiecznej alternatywy dla nielegalnych punktów. – Naszym celem jest nie tylko zysk, ale przede wszystkim ograniczanie szkód społecznych i oferowanie graczom, którzy dzisiaj mogą być klientami przestępców hazardowych, bezpiecznej alternatywy stanowiącej realną konkurencję dla nielegalnych salonów gier – mówi Tomasz Cekała.

Problem społeczny i systemowy

Przestępczość hazardowa w obszarze automatów do gier to nie tylko problem fiskalny. To zjawisko, które niszczy lokalne społeczności, osłabia zaufanie do instytucji i promuje bezkarność. W wielu przypadkach ludzie nie zdają sobie sprawy, że grają w nielegalnym miejscu, bo punkt działa od lat na uczęszczanej ulicy i tym samym nie budzi podejrzeń. Skuteczna walka z tym zjawiskiem wymaga zintegrowanych działań wielu instytucji: KAS, policji, samorządów i społeczeństwa obywatelskiego. Kluczowe jest również zniesienie barier edukacyjnych – wielu ludzi nie rozumie różnicy między legalnym a nielegalnym punktem. Rozwiązaniem może być wprowadzenie znaków legalności – widocznych oznaczeń, dzięki którym gracz od razu wie, że lokal działa zgodnie z przepisami. Tego typu rozwiązania funkcjonują w innych krajach i skutecznie eliminują przestępczość hazardową. Legalne salony zapewniają budżetowi środki służące zaspokajaniu potrzeb społeczeństwa. Zyski z nielegalnego hazardu napędzają przestępczość. To wybór, który każdy gracz podejmuje samodzielnie. Edukacja, świadomość i skuteczna egzekucja prawa to kluczowe elementy w walce o uczciwy i bezpieczny rynek gier na pieniądze w Polsce

Mariusz Kowalewski.

Fot: Akcja służb mundurowych w centrum Szczecina. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej oraz policji weszli do nielegalnego salonu gier, PAP/Marcin Bielecki


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)