W Baton Rouge doszło do strzelaniny, w wyniku której śmierć poniosło trzech policjantów. O zdarzeniu poinformowały władze Luizjane. Napastnik poniósł śmierć, ranił wielu innych funkcjonariuszy.
Niespokojnie w Stanach Zjednoczonych
W tym samym mieście dwa tygodnie temu policjant zabił czarnoskórego sprzedawcę płyt CD. Rodzina ofiary twierdziła, że miał pozwolenie na handel. Podczas zatrzymania, jeden z policjantów zauważył, że handlarz ma broń - wtedy padły strzały. Na ulice Luizjany i kilku innych stanów wyszli ludzie, demonstrujący przeciwko rasizmowi służb publicznych. W samej Luizjanie zatrzymano ok. 200 protestujących. Doszło do odwetu - Afroamerykanin zastrzelił w Dallas pięciu policjantów. Podczas negocjacji z władzami miasta mówił, że chce zabić jak najwięcej "białych policjantów".
Strzelanina w Baton Rouge odwetem na policjantach?
Nieznana jest tożsamość sprawcy z Baton Rouge. Według pierwszych ustaleń, urządzono zasadzkę na policjantów pod stacją benzynową. Tam doszło do strzelaniny między napastnikami, a gdy na miejsce przybyli policjanci, jeden z nich otworzył ogień. O zachowaniu podejrzanego świadkowie powiadomili policję. Na miejsce strzelaniny - ok. 1 km od policyjnego komisariatu - przyjechali uzbrojeni antyterroryści SWAT.
Rzecznik policji z Baton Rouge, Don Copolla, poinformował, że wielu funkcjonariuszy jest rannych i nie wiadomo, dlaczego napastnik otworzył ogień. Nieoficjalnie mówi się o siedmiu policjantach, którzy trafili do szpitala w stanie krytycznym. Jeden ze świadków powiedział amerykańskim mediom, że słyszał 10-12 strzałów. Pozamykano okoliczne drogi, trwa obława na współpracowników snajpera.
Swoje oświadczenie wystosował prezydent Barack Obama. - Nie wiemy jeszcze, jakie były motywy ataku, ale chcę powiedzieć jasno: nie ma żadnego wytłumaczenia dla przemocy wobec przedstawicieli sił odpowiedzialnych za porządek i bezpieczeństwo. Te ataki to robota tchórzy, którzy nie występują w niczyim imieniu - podkreślił.
Wydarzenia z Baton Rouge skomentował kandydat Republikanów na prezydenta USA, Donald Trump. - Jesteśmy w żałobie po zabitych dzisiaj w Baton Rouge policjantach. Ilu funkcjonariuszy porządku publicznego i ludzi musi umierać z powodu braku przywództwa w naszym kraju? - napisał w mediach społecznościowych.
Źródło: PAP, Onet, TVN24
Zobacz też:
Robot zabił w Dallas przestępcę
W USA snajperzy strzelają do policjantów
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka