Zniszczone obozowisko w Suszku, fot. PAP/Dominik Kulaszewicz
Zniszczone obozowisko w Suszku, fot. PAP/Dominik Kulaszewicz

Prokuratura wszczęła śledztwo po tragedii w Suszku. Kontrole biwaków

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

Prokuratura Rejonowa w Chojnicach wszczęła śledztwo, w którym badać będzie okoliczności śmierci dwóch nastolatek podczas nawałnicy, która przeszła nad obozem harcerskim w Suszku. 38 innych osób odniosło obrażenia.

Śledztwo prowadzone będzie w trzech kierunkach. W pierwszym z wątków badana będzie kwestia nieumyślnego spowodowanie śmierci dwóch dziewczynek w wieku 13 i 14 lat. W drugim - sprawa „uszkodzenia ciała pod kątem osób rannych”.

Trzeci z wątków dotyczyć będzie kwestii „bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia”. Jak wyjaśnił Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, chodzi tu m.in. o zbadanie czy organizatorzy obozu odpowiednio zadbali o bezpieczeństwo uczestników.

Policja i prokuratura od soboty pracują nad sprawą. Pprzeprowadzono m.in. oględziny miejsca zdarzenia. Rozpoczęło się przesłuchiwanie osób, które mogą coś wnieść do sprawy.

Jedna z dziewczynek zginęła w namiocie, na który upadło drzewo, druga z kolei zginęła (także przygnieciona przez drzewo) poza namiotem – na terenie obozowiska.

Obóz harcerski w Suszku został kompletnie zniszczony i odcięty od świata przez tarasujące drogi drzewa w efekcie nawałnic, które przeszły nad województwem pomorskim w nocy z piątku na sobotę. Na miejscu obozu trwa akcja zbierania wszystkich rzeczy, które zostały pozostawione przez uczestników. Harcerze wrócili już do domów. Ośmiu jest jeszcze w szpitalach. Cztery osoby przebywają w szpitalu w Bydgoszczy, dwie są w Chojnicach, jedna w Słupsku i jedna w Gdańsku.

Na trzytygodniowym obozie w Suszku przebywało 130 harcerzy z łódzkiego okręgu ZHR. Opiekę nad nimi sprawowało, zgodnie z obowiązującymi przepisami, ośmiu wychowawców. Obóz został zatwierdzony w Kuratorium Oświaty zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi przepisami.

We wszystkich województwach rozpoczęła się kontrola bezpieczeństwa obozów i biwaków zapowiedziana przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Ten zwrócił się do wojewodów, do komendanta głównego PSP, o przeprowadzenie kontroli miejsc, w których przebywają dzieci na obozach harcerskich, miejsc, które mają charakter obozów, nie są zorganizowane w budynkach, a pod namiotami.

W Wielkopolsce wytypowano ok. 40 obozowisk do sprawdzenia, nie stwierdzono nieprawidłowości. Podobną liczbę skontrolowano na Warmii i Mazurach. W dwóch przypadkach w bazie harcerskiej w Stańczykach, gdzie znajdują się 2 obozy, decyzją organizatorów, wypoczywających przeniesiono do szkoły podstawowej w Dubeninkach. W Łódzkiem przeprowadzone kontrole nie wykazały zagrożeń dla dzieci i młodzieży.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości