Polityzowanie zycia publicznego w Polsce staje sie kuriozalnym wyjatkiem w swiecie zachodniej cywilizacji do ktorej z takim mozolem aspirujemy od ponad 30. lat i ciagle z jakze miernym skutkiem.
Mimo wszechobecnej politycznej poprawności powazne swiatowe media potrafia nie tylko informowac o wszystkim, potrafia w sposób niezależny przedstawiac publicystyczny punkt widzenia. Żeby można to było wiarygodnie dla odbiorcy robic, unika się wszelkiej symboliki sugerującej konkretne sympatie. W Polsce jest odwrotnie, trzeba się opowiedziec po ktorejs ze stron i tej linii należy być wiernym. Paradnym i dobitnym przykładem jest kwestia Ukrainy. W ten sposób zostala „zukrainizowana” Gazeta Polska, TV Republika, RadioWNET, KurierWNET, Gazeta Wyborcza, TV Polska, Polskie Radio, TVN, a naczelni redaktorzy tych mediow nie ukrywając, bądź w różny sposób nawet podkreślając wlasne sympatie – przyjmowanie odznaczen, relatywizacja banderyzmu, ostentacyjne stosowanie blednej jezykowo „nowomowy”, tolerowanie pokretnych i pelnych niedomowien relacji – „ustawiaja” profil. Rezultat to generowanie zjawiska „autocenzury” w wolnym ,także w sensie wolności slowa, kraju. Rezultat praktyczny to kompletny brak szerszego medialnego opracowania tak doniosłych dla polskiego narodu wydarzen jak w Domostawie sprzed ponad dwoch tygodni, czy zawieszenie kultowego dziennikarza sportowego za jednozdaniowe spostrzeżenie. Dla przeciwwagi można podac przykład krytyki niemieckiego prezydenta przez najpoczytniejsze niemieckie dzienniki, za brak jednoznacznej oferty („przyjechal z pustymi rekami”) podczas jego wizyty w Warszawie w 80. ta rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego.
Tymczasem w Polsce? W Polsce sprawy zaszly tak daleko, ze dopuszczono się nawet faktycznej zmiany logo najstarszego stowarzyszenia dziennikarzy.
Kwestia osobistych poglądów i sympatii musi mieć jednak jasna, okreslona i nieprzekraczalna granice, w tak społecznie wrażliwej misji jak dziennikarstwo. To wymagajaca misja, ktorej realizacja wynika przede wszystkim z zaufania społecznego, a jej skutkiem jest wpływ na jakość zycia publicznego przez wypelnianie jednak roli tzw. „czwartej władzy”. Brak odpowiedzialnosci w tej mierze przynosi jakze konkretne skutki.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo