Biskup Dec tłumaczy się nieśmiało, że Kościół ma prawo oceniać wszystkich ludzi, a więc i polityków. Mógłby też dodać, że ma taki obowiązek. Wydaje się, że ma obowiązek czynnej obrony wiary. Abstrahując od jego misji ponadczasowej: Kościół polski jest w ziemskim wymiarze częścią tego państwa i narodu. I to istotną częścią. To wiedział i głosił prymas Wyszyński. I popierał to przekonanie czynem. Tak samo działał Jan Paweł II. On bronił Polski i walczył z komunizmem. Ponieważ jego stanowisko na to pozwalało, zrobił dla rozbicia imperium szatana więcej niż prymas Wyszyński, niż jakikolwiek człowiek Kościoła.
Na swoją skalę walczył z komunizmem ksiądz Popiełuszko i pozostała setka prawdziwych polskich księży katolickich. Dziś propaganda reżimowa próbuje utożsamić księdza Popiełuszkę z hasłem Zlo dobrem zwyciężaj. Rzeczywiście zwyciężał w walce ze złem. Nazywał je po imieniu: to komunizm. I nazywał dobro: to Polska i Solidarność. Przez Solidarność nikt wtedy nie rozumiał niczego innego jak NSZZ Solidarność. Walka dobra ze złem to była walka NSZZ Solidarność z komunizmem w Polsce. Za to został zamordowany przez Urbana i ubeków.
Dziś, w rzekomo demokratycznej Polsce, księża boją się powiedzieć swoim parafianom, na kogo należy głosować, aby ratować resztki polskości, aby ratować to państwo, które, chociaż tak niewdzięczne wobec Narodu, jest przecież jedynym, jakie posiadamy.
Jedyny ksiądz, który wyraźnie powiedział, na kogo trzeba głosować, został już skrytykowany przez swego biskupa. Oczywiście, świadczy to o biskupie. Ciężkie będzie życie księży w Polsce obecnego prymasa, ale być może będzie to dla nich możliwość zrobienia pierwszego kroku do świętości.
