krss krss
29
BLOG

Dziennikarzy wojna o flagi

krss krss Polityka Obserwuj notkę 1

Wszystko zaczęło się w piątek 9 listopada. Wówczas przy ulicy Łazienkowskiej odbywał się mecz Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. W przerwie zawodów obserwator PZPN dostrzegł flagę grupy Ultras Jagiellonia Białystok. Rozpoczęła się wtedy wojna. Wojna, która trwa już prawie drugi miesiąc. Z jednej strony barykady PZPN, dziennikarze z drugiej kibice.

Dziennikarze zarzucają kibicom rasizm. Twierdzą, że ci wywieszając swoje flagi propagują zakazane ideologie. Z drugiej strony są kibice. Bronią się twierdząc, że to oni "nadają polskiej lidze kolorytu". Że stara się ich ocenzurować, zniewolić.

To co mi się rzuca w oczy to brak zrozumienia kibicowskiego środowiska prezentowany przez pewnych dziennikarzy. Niestety nie starają się oni nawet powierzchownie zrozumieć specyfiki ludzi, dla których całym życiem jest klub. Co więcej, zapewne nigdy nie będąc na polskim stadionie, starają się oceniać zachowanie kibiców. Wiele przykrych słów pod adresem kibiców zostało powiedzianych w ciągu tych 2 miesięcy. Nazywano ich kibolami, chuliganami. O ich ukochanych flagach pogardliwie mówiono "szmaty". A nikt nie chciał dotrzeć do sedna sprawy, żaden dziennikarz nie pokusił się o to, żeby chociaż chwilę zastanowić się nad całą sytuacją.

Przykład flagi Jagiellonii, niedawne transparenty na meczach Wisły Kraków, Górnika Zabrze i Korony Kielce są tylko kilkoma najbardziej nagłośnionymi sprawami. Nikt nie mówił o tym, że kazano zdjąć wiślacką flagę "White Star Power", nikt nie mówił o ŁKSie, gdy kazano zdjąć flagę przedstawiającą czaszkę pirata gdyż delegat uznał, że jest symbolem SS.

Z czego więc wynika ta cała sytuacja? Czy kibice chcą pokazać, że to oni są panami na stadionie? Nie wydaje mi się. W mojej opinii to co działo się na Wiśle, Koronie czy Górniku jest walką o coś ważniejszego. Jasne zasady. Jak można oceniać czy flaga jest flagą prezentującą jakieś ekstremum gdy właściwie nie ma się o zakazanych symbolach pojęcia? Jak można decydować o ideologii przypisanej danemu symbolowi rozpatrując go w oderwaniu od kontekstu? Delegat PZPN siedząc na trybunach posiłkuje się tylko małą broszurką, w której pokazane są zakazane na stadionach symbole. Broszurka ta przygotowana została przy pomocy Grupy Anty-Nazistowskiej, w której logo jest... zaciśnięta biała pięść. Nie czarna, nie czerwona, żółta ani zielona. Biała. Nie sugeruję, że członkowie GAN są ukrytymi nazistami. Chcę po prostu pokazać niebezpieczeństwo oceniania pewnych symboli w oderwaniu od ich kontekstu. Niestety w mojej opinii dziennikarze to właśnie robią.

Szanowni Redaktorzy Wielkich Gazet. Mam do was prośbę, jako obywatel, kibic (ten stadionowy) i czytelnik Waszych artykułów. Gdy będziecie o czymś pisać postarajcie się poważnie zastanowić nad tym czy wiecie o czym piszecie.

krss
O mnie krss

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka